Spektakl “Imię” prezentowany był w auli Uniwersytetu Zielonogórskiego, przy ul. Podgórnej 50 w Zielonej Górze. W przedstawieniu występują: Mateusz Banasiuk, Szymon Bobrowski, Małgorzata Foremniak, Marcin Hycnar, Dorota Krempa i Wojciech Malajkat. Jak ustalił reporter RMF FM Paweł Pyclik, przebieg spektaklu miał zakłócić policjant.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Mundurowy miał wejść na scenę i przekazać widzom, że niektórzy z nich zostawili swoje samochody na drodze pożarowej, gdzie nie można parkować. Zagroził, że “jeśli nimi nie odjadą, kierowcy dostaną mandaty, a auta zostaną odholowane na ich koszt” — informuje RMF FM.
Po tych doniesieniach Onet podjął próbę kontaktu z Małgorzatą Foremniak i Wojciechem Malajkatem, na razie bezskutecznie. Malajkat skomentował sytuację dla portalu Interia.pl. — Widzowie początkowo myśleli, że to cześć spektaklu. Wyprowadziłem ich z błędu i zaproponowałem przerwę — mówi Wojciech Malajkat. — Od tamtej pory zaczęły się wędrówki. Ludzie wychodzili, wracali. Spektakl został przerwany cztery razy. Przedstawienie nie mogło być kontynuowane — opisuje aktor.
Jego zdaniem funkcjonariusz zachował się nieodpowiednio: — Nie wiem, powodowany dobrym sercem chciał uprzedzić, ale moim zdaniem nie powinien tego robić, tylko przystąpić do czynności. Muszę tu stanąć w obronie aktorów, bo nie jest możliwe grać w takich warunkach.
“Imię” to francuska sztuka, której filmowa adaptacja ściągnęła do kin rekordową liczbę widzów. Obraz porównywano m.in. do “Boga mordu” (filmowa “Rzeź” Romana Polańskiego). “Także w polskiej, teatralnej wersji jest komedią inteligentną – daje wiele okazji do śmiechu, ale też do refleksji” – przekonują twórcy.
Wszystko dzieje się podczas kolacji wyprawianej przez profesora literatury Pierre’a (Szymon Bobrowski) i jego żonę Elisabeth (Małgorzata Foremniak) w ich paryskim mieszkaniu. Goście to przyjaciele domu – puzonista Claude (Marcin Hycnar/Mateusz Banasiuk), brat Elisabeth, błyskotliwy przedsiębiorca Vincent (Wojciech Malajkat) oraz jego dużo młodsza, ciężarna partnerka Anna (Dorota Krempa).
Przebieg spotkania wydaje się przewidywalny. Jednak tym razem typowe drobne sprzeczki zmieniają się w prawdziwą bitwę. A całe zamieszanie wywoła niewinne z pozoru pytanie: czy macie już jakiś pomysł na imię?