„Głupie pytanie”: Korespondent Polskiego Radia w USA opowiedział „Gazecie Wyborczej” o awanturze w Białym Domu. Rozpoczęła się ona właśnie po pytaniu od Marka Wałkuskiego. Dziennikarz zadał łącznie cztery pytania, a pierwsze do Wołodymyra Zełenskiego brzmiało: „czy ma poczucie, że prezydent USA jest po stronie Ukrainy, a nie po stronie Rosji?”. Ukraiński przywódca nie odpowiedział, zareagował jednak jego amerykański odpowiednik. – O, jakie to głupie pytanie – stwierdził.
Awantura: W końcu dziennikarz podkreślił, że w Polsce są ludzie, których niepokoi, że Trump „za bardzo sprzymierza się z Putinem”. – Jakie jest pańskie przesłanie dla nich? – zapytał i się zaczęło. – Gdyby J.D. Vance nie wtrącił się do rozmowy, nie doszłoby do zamieszania i awantury. Trump odpowiedział nieźle, skupiając się na taktyce – że nie może za bardzo krytykować Putina, bo jak potem do niego zadzwonić i powiedzieć Władimirze, zróbmy to lub tamto – powiedział w rozmowie z „GW” Marek Wałkuski. – Ale Vance jest ideologiem. Jest bardzo inteligentny i wiedział, że nie pytam o taktykę wobec Rosji, a o wartości. (…) Zaczął mówić, że obecna amerykańska dyplomacja jest wartością, na co Zełenski nie wytrzymał. I patrząc w twarz wiceprezydenta, mówił o Ukraińcach, którzy ginęli na linii frontu od 2014, bo nikt Putina nie powstrzymał – dodał.
Gest Zełenskiego: Korespondent Polskiego Radia podkreślił, że „polemika z J.D. Vance’em rozpędziła kłótnię„. – Łatwo nam krytykować i apelować o spokój, gdy nie jesteśmy na jego miejscu. Bez wątpienia Trump mógł też się inaczej zachować. Mógł to zakończyć w momencie, gdy doszło do kłótni – powiedział. Jak dodał, amerykański prezydent chciał pokazać, że jest silnym przywódcą. Z kolei Zełenski wykonał pewien gest. – Jak wychodziłem, Zełenski spojrzał nam mnie. To była chwila, wykonał delikatny ruch głową przytakujący, taki porozumiewawczy. Nie wiem, co to miało znaczyć. To będzie dla mnie zagadka. Mam nadzieję, że uznał, że moje pytania były ważne dla Ukrainy i powinny być stawiane – powiedział Marek Wałkuski.
Czytaj także: „Czarnek stwierdził, że Zełenski „zachował się jak głupek”. Kaczyński reaguje: Troszeczkę go poniosło”.
Źródło: Gazeta Wyborcza
