Grządzielowi pomysł na biznes przyszedł do głowy w latach 90. Siedział na imieninach u swojego brata Romana, kiedy podczas jednej z rozmów dowiedział się, że lokalne polmosy skupują każdą ilość metalowych zakrętek do wódki. Popyt na alkohol był wtedy w kraju tak duży, że producenci nie nadążali z produkcją. Wódkę wprawdzie mieli, butelki też, ale brakowało samych zakrętek. Krzysztof Grządziel z bratem podrapali się po głowach i uznali, że to dla nich szansa na całkiem niezły interes.

Udział
Exit mobile version