Piotr Łukasiewicz od września pełni funkcję chargé d’affaires w Ukrainie. Były żołnierz i weteran, a w latach 2012-2014 ambasador Polski w Afganistanie udzielił pierwszego wywiadu dla ukraińskich mediów, w którym jednym z poruszanych tematów była wojna i kwestia pomocy.

Łukasiewicz podkreślił w rozmowie z agencją Ukrinform, że Ukraina może liczyć na wsparcie ze strony Polski. – Jesteśmy tutaj po to, aby pomóc wam wygrać tę wojnę i żeby Ukraina pozostała silnym, demokratycznym i bogatym krajem, a w przyszłości – częścią organizacji transatlantyckich, jako nasz partner – mówił.

Wojna w Ukrainie. Chargé d’affaires Polski: Chcemy być liderem w pomaganiu weteranom

– Moim największym pragnieniem jest, aby Polska była liderem w pomaganiu ukraińskim weteranom, ludziom, którzy obecnie bronią swojej ojczyzny i wkrótce staną się ważną częścią społeczeństwa. Powiedziałbym nawet, że elitą – podkreślał w wywiadzie chargé d’affaires Polski w Ukrainie.

Pytany o prezydencję Polski w Unii Europejskiej, którą nasz kraj obejmie na początku przyszłego roku oraz to, co będzie ona oznaczała dla Ukrainy, Piotr Łukasiewicz wskazał, że muszą podjąć konkretne kroki, w tym przygotować Ukrainę do zsynchronizowania jej ustawodawstwa i całego systemu, „aby mogła stać się członkiem tej gospodarczej, politycznej, kulturalnej i demokratycznej rodziny europejskiej”. Nie określił jednak, kiedy Kijów mógłby spodziewać się akcesji do UE.

Łukasiewicz podkreślił, że proces monitorowania prowadzony przez Komisję Europejską zakończy się w okolicach grudnia, dlatego od nowego roku, dzięki prezydencji Polski w UE „będziemy mogli rozpocząć otwieranie rozdziałów akcesyjnych”.

Wojna w Ukrainie. Kijów otrzyma od Polski MiGi-29? Najpierw musimy „wypełnić luki”

Chargé d’affaires Polski w Ukrainie mówił także o kwestii przystąpienia kraju Wołodymyra Zełenskiego do NATO i wspomniał o drodze naszego państwa do przystąpienia do Sojuszu. – To, co wydarzyło się w historii Polski w 1999 roku, było prawdziwym cudem. Chcę, aby ten cud wydarzył się również w Ukrainie – aby przeszła ona ze strefy wojny do strefy pokoju – podkreślił.

Mówiąc o kwestii pomocy oferowanej Ukrainie przez Polskę, Piotr Łukasiewicz został zapytany o przekazanie Kijowowi samolotów MiG-29. Podczas ostatniej wizyty w stolicy Ukrainy szef polskiego MSZ Radosław Sikorski wspominał, że taki ruch jest możliwy.

– Mamy około 10-15 takich samolotów, które wciąż są używane jako część systemu obrony powietrznej w Polsce. Nasz kraj przechodzi obecnie zakrojoną na szeroką skalę transformację sił powietrznych. Kupujemy nowe maszyny od naszych partnerów, ale ten proces wciąż trwa i nie możemy sobie pozwolić na utratę nawet tego tuzina MiG-29, bo poczujemy się niepewnie – ocenił Łukasiewicz.

Zaznaczył jednak, że wzywają sojuszników, aby pomogli Polsce wypełnić luki w wyposażeniu, jakie stworzy przekazanie MiG-ów. – Oznacza to, że nasi sojusznicy powinni wysłać do Polski kilka eskadr innych samolotów, aby dać nam czas na zbudowanie własnych zdolności, tak abyśmy mogli dostarczyć MiG-i – zaznaczył.

Sprawa Wołynia. „Wysiłki powinny być podejmowane przez obie strony”

W rozmowie z agencją Ukrinform padło także pytanie dotyczące historii i rzezi wołyńskiej. Piotr Łukasiewicz zaznaczył, że jako Polacy, „postrzegamy konieczność poszukiwania szczątków i grzebania zmarłych jako jedną z zachodnich wartości, którą należy jak najszybciej osiągnąć„. 

– Jeśli chodzi o upamiętnianie historii, to znów jest to kwestia emocji, a kiedy przemawiają emocje, czasami rozum śpi. Staramy się więc te kwestie rozdzielać. Wiemy, że wysiłki w tym zakresie powinny być podejmowane przez obie strony i chyba jesteśmy gotowi się w to włączyć – mówił.

Łukasiewicz dodał też, że Ukraina blokuje poszukiwania szczątków. – Bardzo chcielibyśmy, aby ta blokada została zniesiona, aby rodziny mogły odnaleźć swoich bliskich i odpowiednio ich pochować – podkreślił.

Udział
Exit mobile version