Liczba ofiar śmiertelnych powodzi w Bangladeszu wzrosła do ośmiu, a ponad 2 miliony obywateli zostało bez dachu nad głową po tym, jak ulewne deszcze spowodowały, że główne rzeki w kraju wylały z brzegów.

Setki tysięcy osób bez dachu nad głową

Szef policji Sabuj Rana powiedział, że dwóch chłopców zginęło po tym, jak łódź przewróciła się w Shahjadur. Podróżowało nią dziewięć osób, ale pozostałe siedem dopłynęło bezpiecznie do brzegu. Chłopcy, którzy nie umieli pływać, utonęli.

Z kolei Bishwadeb Roy, który jest szefem policji w Kurigram powiedział, że trzy inne osoby zginęły w dwóch incydentach, podczas których łodzie zaplątały się w przewody elektryczne będące pod napięciem. 

W kraju, który zamieszkuje 170 milionów osób powodzie występują dość często z uwagi na położenie Bangladeszu oraz klimat. Jednak w ciągu ostatnich kilku lat mocno się nasiliły. Zdaniem ekspertów wynika to ze zmian klimatycznych.

Bangladeski instytut meteorologiczny zapowiedział, że obfite opady deszczu będą utrzymywać się przez kolejne kilka dni. Jednocześnie ostrzegł przed możliwymi osunięciami ziemi, które mogą stwarzać zagrożenie. 

Powodzie sieją spustoszenie w Bangladeszu

Rząd poinformował, że otworzył setki schronisk dla osób, które musiały opuścić swoje domy w związku z powodziami. Sekretarz krajowego ministerstwa ds. zarządzania klęskami żywiołowymi Kamrul Hasan powiedział, że woda zajęła 17 z 64 okręgów w kraju. Dodał również, że sytuacja powodziowa może się pogorszyć szczególnie w północnej części państwa.

Abdul Hye, lokalny urzędnik ds. klęsk żywiołowych i pomocy humanitarnej w Kurigam powiedział, że lokalni są przyzwyczajeni do powodzi i starają się z nimi żyć, ale „w tym roku woda była bardzo wysoka„. 

Woda powodziowa zalała ponad 80 proc. domów w mojej okolicy. Staramy się dostarczać żywność, ale mamy do czynienia z kryzysem wody pitnej – dodał. 

Bangladesz znajduje się w środku corocznego letniego monsunu, który przynosi południowej Azji 70-80 proc. rocznych opadów deszczu. Okres monsunowy w kraju trwa od czerwca do września.

Udział
Exit mobile version