-
Silne pożary lasów w Turcji i Grecji spowodowały zniszczenia domów i zmusiły do ewakuacji ponad tysiąc osób.
-
Bardzo możliwe, że w obu krajach ogień pojawił się w wyniku awarii sieci elektrycznej.
-
Z płomieniami walczyły setki strażaków, wspomaganych przez samoloty i śmigłowce gaśnicze.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Strażacy w Turcji i Grecji przez kilkadziesiąt godzin walczyli z groźnymi pożarami lasów. Choć ostatecznie ogień udało się opanować, zdążył on zniszczyć wiele domów i zmusił do ewakuacji setki ludzi. Pogoda w regionie sprzyja tego typu zjawiskom.
Tureccy strażacy przyjechali błyskawicznie, ogień już się poniósł dalej
Najsilniejszy pożar wybuchł w środę około 12:30 w zachodniej tureckiej prowincji Izmir, w mocno zalesionym regionie nieopodal miasta Aliaga i dzięki silnym podmuchom wiatru szybko zbliżył się do sąsiedniej miejscowości Foca.
Chociaż strażacy pojawili się na miejscu w ciągu 20 minut, silny wiatr na tyle rozniecił płomienie, że zaczęły one zagrażać okolicznym osiedlom. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania pożaru, który zbliżył się do zamieszkanych terenów:
Z ogniem walczyło łącznie 625 strażaków na ziemi, wspomaganych przez samoloty i śmigłowce gaśnicze. Pożar udało się opanować po ponad 21 godzinach. Wcześniej z zagrożonych obszarów w Foca ewakuowano około 550 osób ze 175 domów.
Obecnie trwa ustalanie przyczyn wybuchu pożaru. Możliwe, że doszło do awarii sieci elektrycznej, a powstałe wtedy iskry mogły spaść na suche podłoże.
Gubernator Izmiru Suleyman Elban wezwał mieszkańców do zachowania szczególnej ostrożności w ciągu najbliższych dni, ponieważ trwająca tam fala upałów może prowadzić do kolejnych pożarów:
Najbliższe cztery, pięć dni będzie bardzo gorących i wietrznych, z niewielką wilgotnością. To idealne warunki do powstania pożarów lasów – powiedział Elban cytowany przez serwis P.A. Turkey.
Urzędnik prosił też mieszkańców o unikanie rzucania niedopałków na ziemię lub organizowania ognisk. „Takie małe działania mogą mieć katastrofalne konsekwencje” – dodał gubernator Izmiru.
Z niemal dosłowną kopią sytuacji mamy do czynienia w sąsiedniej Grecji. Tam również wybuchł groźny pożar, który mógł zacząć się w okolicach uszkodzonej sieci energetycznej.
Pożar w Grecji zniszczył dziesiątki domów
W czwartek rano nieopodal nadmorskiej miejscowości Palaia Fokaia w kontynentalnej Grecji pojawiły się płomienie. Jak podaje telewizja ERT według wstępnych ustaleń przyczyną miało być uszkodzenie linii elektrycznej, w wyniku którego iskry spadły na wysuszony teren poniżej.
Silny wiatr szybko przeniósł płomienie w pobliże miasta, zmuszając do ewakuacji mieszkańców czterech dzielnic: Triantafyllia, Charakas, Katafygi i Tourkolimano, a także pobliskiej wioski Thimari. Łącznie ewakuowano około tysiąc osób.
Z pożarem zmagały się setki strażaków, których wysiłek wspomagały 64 pojazdy, w tym 24 samoloty i śmigłowce gaśnicze. W akcji oprócz strażaków brali udział również żołnierze i wolontariusze.
Mimo ogromnego zaangażowania służb nie udało się uniknąć strat. Całkowicie spłonęło kilkadziesiąt domów, a dziesiątki innych zostało uszkodzone.
Tak jak Turcja, Grecja również zmaga się obecnie z potężnymi upałami. W piątek w niektórych kontynentalnych częściach kraju prognozowane są temperatury na poziomie 40-41 stopni Celsjusza. Z tego powodu w obowiązuje bardzo wysoki stopień zagrożenia pożarowego czwartej kategorii w Attyce, południowej części wyspy Eubea, wyspach w północnym regionie Morza Egejskiego oraz w okolicach miejscowości Monemwasia na Peloponezie.
Źródło: Paturkey.com, AA.com.tr, Ekathimerini.com, AFP, Ertnews.gr