W skrócie
-
W Kawle trwa akcja poszukiwawcza po ogromnym pożarze hali produkcyjnej.
-
Służby wciąż poszukują strażaka, z którym utracono kontakt podczas gaszenia pożaru.
-
Zagrożenie stwarza niestabilna konstrukcja budynku i spadające regały.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Jak przekazał w rozmowie z Interią rzecznik prasowy KP PSP w Malborku Mariusz Wyciszkiewicz, wciąż trwają poszukiwania zaginionego strażaka, z którym utracono kontakt podczas pożaru hali produkcyjnej w Kawle w woj. pomorskim.
Akcja poszukiwawcza w Kawle. Na miejscu 80 strażaków
W akcji poszukiwawczej w niedzielę rano uczestniczą 34 zastępy straży pożarnej – 80 strażaków. Rzecznik poinformował, że prowadzone są podmiany na poszczególnych odcinkach bojowych.
Konstrukcja hali jest zagrożona, ma ona – jak przekazał strażak – „składać się do środka”. Niebezpieczeństwem dla służb są również produkty znajdujące się wewnątrz hali oraz regały, które zaczynają stopniowo spadać z wyższych partii.
Wcześniej służby informowały o tym, że badany jest obraz z kamer bezzałogowych statków powietrznych, które są wpuszczane do środka, a także monitoringu przy hali.
Pożar w Kawle. Spłonęła hala produkcyjna, utracono kontakt z strażakiem
Zgłoszenie o wielkim pożarze hali w miejscowości Kawle służby otrzymały w środę o godz. 15:53. Jeszcze wieczorem z żywiołem walczyło 300 strażaków. Płomienie objęły przede wszystkim halę magazynową o wymiarach około 30 na 50 metrów i 12 metrów składowania z przestrzenią techniczną powyżej.
Jak informował wówczas Interię rzecznik prasowy Pomorskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP, strażacy mieli do czynienia z „dużym pożarem”.
Z kolei w trakcie jednej z konferencji prasowych zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Grzegorz Szyszko przekazał, że w wyniku pożaru „spaliło się około dwóch ton amoniaku”.
Mundurowy zaznaczył także, że wszyscy pracownicy, którzy w trakcie wybuchu pożaru przebywali na terenie zakładu, zostali ewakuowani.