Maskotka w autobusie. Jest wniosek o karę
Pani Anna kieruje od 17 lat miejskim autobusem. Obecnie pracuje dla przewoźnika PKS Grodzisk Mazowiecki, który wykonuje przewozy w Warszawie. Niedawno, jak sama przekazała, nałożono na nią karę w wysokości 799 zł. Powodem jest pluszowy zielony jamnik Solaris, który pracownica umieściła za szybą. Jeździ z nim od sześciu lat. Kara miała zostać nałożona w związku z działaniem na szkodę estetyki. Pani Anna utworzyła w sieci petycję „TAK dla zielonego jamnika na szybie autobusu w Warszawie!”. „Walczę o to, by jamnik, którego uwielbiają pasażerowie duzi i mali, nadal mógł jeździć tam, gdzie najlepiej wygląda. Aby każdy kierowca miał możliwość umieszczenia jamnika na szybie, by w ten sposób działać DOBRZE na humory pasażerów” – czytamy w opisie petycji.
Komentarz rzecznika ZTM
W rozmowie z TVN24 pani Anna wyjaśniła, że upomnienie od Zarządu Transportu Miejskiego przyszło do firmy, która ją zatrudnia. Kwota ma być ściągnięta z pensji. Tymczasem rzecznik ZTM Tomasz Kunert stwierdził w TVN24, że zarząd nie karze kierowców i pani Anna nie dostała od ZTM żadnej kary. – Stroną umowy na świadczenie usług przewozowych jest operator wybrany w postępowaniu przetargowym. Integralną częścią umowy są załączniki, które regulują m.in. zasady oceny jakości funkcjonowania linii, oceny jakości wykonania usług przewozowych, ocenę punktualności, oznakowania, rozliczania usług oraz aspekt wizualny autobusów. Załączniki zawierają także katalog uchybień (czyli nieprawidłowości) w świadczeniu usług wraz z wysokością możliwej kary dla operatora za owo uchybienie. Nie jest dozwolone ozdabianie kabiny kierowcy żadnymi elementami nieuzgodnionymi z ZTM takimi jak np. naklejki, folie, proporczyki, plakaty lub inne przedmioty, w tym maskotki – tłumaczy rzecznik.
Odwołanie
Jak wyjaśnia TVN24, pracownicy ZTM, którzy przeprowadzają kontrole w autobusach, przekazują informacje o ewentualnych nieprawidłowościach do przewoźnika. Tak też było w przypadku maskotki, w związku z którą do przewoźnika skierowano wniosek o ukaranie. – Co się dzieje z kierowcą w takim przypadku, jeśli to kwestia finansowa, to są już wewnętrzne sprawy firm, które pełnią nasze usługi – wyjaśnił rzecznik ZTM. Z kolei Wojciech Zalewski, dyrektor warszawskiej bazy PKS Grodzisk Mazowiecki, podkreślił, że „nikt póki co nie nałożył na panią Anię żadnego mandatu”. – To uchybienie jak najbardziej do nas wpłynęło. Natomiast zostało złożone odwołanie w tej sprawie do ZTM. Do czasu wyjaśnienia nic się tutaj złego nie dzieje – powiedział. Jak wyjaśnił, zdecydował się złożyć odwołanie, ponieważ kwestia kary była niewspółmierna do szkodliwości. Zalewski podkreślił, że „do ukarania jeszcze daleka droga”.
Przeczytaj też artykuł: „Afera? A gdzie tu jest afera? Dziennikarz TVP Info zaskoczony tłumaczeniem Tuska ws. KPO”.
Źródła: TVN24, www.petycjeonline.com