W zeszłym tygodniu rząd przyjął projekt nowelizacji Prawa budowlanego. Chodzi o projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw (tzw. projekt deregulacyjny). Nowe przepisy zaproponowane przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii stanowią odpowiedź na postulaty obywateli, firm oraz samorządów.

„Nowelizacja Prawa budowlanego przyjęta przez Radę Ministrów! To krok w kierunku uproszczenia i przyspieszenia procesu inwestycyjno-budowlanego w Polsce, który zmniejsza obciążenia dla inwestorów. Mniej biurokracji, niższe koszty, krótszy czas realizacji inwestycji!” – oznajmiło Ministerstwo Rozwoju i Technologii w poście zamieszczonym na platformie X.

Resort podkreśla, że dzięki nowym przepisom, inwestorzy będą mogli łatwiej uzyskiwać odstępstwa od przepisów technicznych, a procesy związane z budową staną się bardziej elastyczne

Jakie zmiany wprowadza nowelizacja Praw budowlanego?

„Zamiast wymaganego dotychczas pozwolenia na budowę, w wielu przypadkach potrzebne będzie już tylko zgłoszenie budowy” – czytamy na stronie ministerstwa.

Jak wskazuje resort, dotyczyć to będzie takich obiektów jak:

  • wolnostojące przydomowe budowle ochronne o powierzchni użytkowej do 35 m kw., bez zmiany zewnętrznych ścian i konstrukcji,
  • wolnostojące budynki użyteczności publicznej o powierzchni użytkowej do 200 m kw.,
  • kontenery telekomunikacyjne do 35 m kw. i 3 m wysokości,
  • boiska i korty sportowe, które służą nie tylko rekreacji, ale także sportowi,
  • przydomowe zadaszone tarasy – tarasy powyżej 35 m kw., ale nieprzekraczające 50 m kw. powierzchni zadaszenia, będą mogły być budowane na zgłoszenie; dla tarasów do 35 m kw. powierzchni zadaszenia nie będzie wymagane zgłoszenie,
  • przepusty do 20 m długości i o przekroju wewnętrznym do 3 m kw. oraz wyloty do cieków naturalnych.

Nowelizacja Prawa budowalnego z „żółtą kartką”

Wśród proponowanych zmian pojawia się tzw. mechanizm żółtej kartki. Zakłada on, że w przypadku poważnych, nielegalnych odstępstw od projektu budowlanego, inwestor nie będzie musiał od razu liczyć się z wstrzymaniem prac czy postępowaniem administracyjnym. Zamiast tego otrzyma ostrzeżenie z nakazem przywrócenia zgodności budowy z dokumentacją.

Rozwiązanie to przyciąga uwagę specjalistów z branży, którzy dostrzegają w nim szansę na bardziej efektywny nadzór budowlany.

– Ciekawym elementem projektu jest „żółta kartka” – narzędzie pozwalające inwestorowi naprawić uchybienia bez wstrzymania prac. Jeśli będzie stosowane rozsądnie, może usprawnić nadzór i poprawić tempo realizacji – zauważa Mateusz Durski, wiceprezes zarządu Grupy Lafrentz.

Nowe przepisy przewidują również rozszerzenie uproszczonego postępowania legalizacyjnego. Umożliwi to zalegalizowanie budynków, jeśli od zakończenia ich budowy minęło co najmniej 10 lat. To spore ułatwienie dla właścicieli starszych obiektów, które nie spełniają dziś wszystkich wymogów formalnych.

Ekspert: „Nowe przepisy nie rozwiążą kluczowych problemów”

Proponowane zmiany obejmują zarówno inwestycje prywatne, jak i publiczne, jednak – jak zauważa ekspert – to przede wszystkim ukłon w stronę inwestorów indywidualnych.

– Rozszerzenie katalogu obiektów realizowanych na zgłoszenie, np. przydomowych schronów, może być odczytywane jako odpowiedź na aktualne nastroje społeczne – trudno jednak mówić o istotnym wpływie na rynek nieruchomości mieszkalnych – zauważa Mateusz Durski.

Podkreśla, że choć niektóre z proponowanych rozwiązań odpowiadają na bieżące potrzeby, to wciąż brakuje kluczowych usprawnień, które mogłyby znacząco przyspieszyć cały proces budowlany.

– Nowe przepisy nie rozwiążą kluczowych problemów, które realnie spowalniają proces budowlany. Ułatwienia dotyczące mikroinstalacji OZE czy obiektów do 200 m kw. to zmiany marginalne z punktu widzenia dużych inwestycji. Znacznie większe znaczenie miałoby uproszczenie uzgodnień wodno-prawnych, planowania przestrzennego i współpracy z operatorami mediów – stwierdza wiceprezes Lafrentz.

Udział
Exit mobile version