Łukasz Kmita przegrał głosowanie na marszałka województwa maopolskiego. Samorządowiec uzyskał jedynie 13 z 38 głosów. Oznacza to, że część radnych Prawa i Sprawiedliwości, które ma w małopolskim sejmiku 21 mandatów, nie poparła kandydata swojej partii. Do problemów PiS odniósł się 8 maja Jarosław Kaczyński. – Bunt jak bunt, to jest kwestia pewnych różnic zdań. Czasem nowi ludzie, tacy, powiedzmy sobie, z wyższej półki w sensie intelektualnym, niektórym się nie podobają – stwierdził lider partii i zadeklarował, że będzie z tym walczył. 

Zobacz wideo Michał Kacewicz: Białoruskie KGB niesłusznie jest traktowane w Polsce z pogardą

Posłanka PiS tłumaczy słowa Jarosława Kaczyńskiego. „Nie miał tego na myśli”

Słowa prezesa PiS skomentowała na antenie Radia Kraków posłanka Urszula Rusecka. – Prezes miał prawo być tą sytuacją zniesmaczony – oceniła wicerzeczniczka partii. Dopytywana w trakcie audycji o to, czy zdaniem Jarosawa Kaczyskiego radni PiS, którzy nie poparli Łukasza Kmity, są z niższej półki intelektualnej, stwierdziła, że prezes „z pewnością nie to miał na myśli”. – Ja bym to interpretowała tak, że przeważyły indywidualne spojrzenia i pomysły na Małopolskę. Żeby wygrywać, potrzebna jest drużyna. Ta małopolska drużyna PiS będzie dalej zarządzać naszym regionem – podkreśliła. 

Stwierdziła również, że przyczyną takiej sytuacji mógł być brak rozmowy między radnymi, „która by zaspokoiła ambicje i pomysły radnych na Małopolskę”. – Wierzę, że to się nie powtórzy i KO nie będzie rządziła w Małopolsce. Małopolanie wybrali PiS. Poprzednia kadencja minęła pod znakiem dużego rozwoju i dobrego zarządzania Małopolską – dodała posłanka. 

Prawo i Sprawiedliwość w tarapatach. Radni zdradzają partię na prawo i lewo

W ostatnim czasie ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego przeżywa kolejne kryzysy. Zdrada w Małopolsce, utrata władzy w województwie podlaskim, czy w powiecie tatrzańskim na Podhalu. Tu PiS straciło władzę po 10 latach rządów. Mimo że partia zdobyła najwięcej mandatów radnych, to do samodzielnego rządzenia brakowało jednego głosu. Ugrupowanie nie przejęło władzy, ponieważ Jedność Tatrzańska i Dla Podhala utworzyły wspólną, antypisowską koalicję. Tym samym to one mają jeden głos przewagi w radzie powiatu.

Do zdrady doszło także w powiecie wejherowskim. Za sprawą trzech radnych PiS, którzy weszli w porozumienie z Platformą Obywatelską, na wejherowskiego starostę wybrano Marcina Kaczmarka z KO. W związku z tym, władze regionalne partii opublikowały komunikat, w którym oskarżono trzech radnych o zdradę. Złożono wnioski o ich natychmiastowe wykluczenie i odwołanie ze wszystkich funkcji w strukturach regionalnych PiS. 

Udział
Exit mobile version