Wśród obecnych w stolicy polskich skoków narciarskich nie zabrakło prezydenta Andrzeja Dudy. Głowa państwa regularnie, kiedy tylko jest taka możliwość w terminarzu, pojawiała się i pojawia na wydarzeniach sportowych. Skoki narciarskie, znając zamiłowanie prezydenta Dudy do sportów zimowych, okazały się obowiązkowym punktem w programie styczniowych wizyt.
Prezydent Andrzej Duda ostatni raz w tej roli podczas PŚ w Zakopanem
To też symboliczne rozstanie z obowiązkami, spełnianymi przez Dudę przez ostatnich osiem lat. Kolejna edycja Pucharu Świata w Zakopanem odbędzie się bowiem zimą sezonu 2025/26, czyli po wyborach prezydenckich, zaplanowanych na połowę maja.
Prezydent Duda wręczał jednak nagrody dla najlepszych skoczków w niedzielne, późne popołudnie, podczas oficjalnej ceremonii po rywalizacji w Pucharze Świata. Najlepszym skoczkiem konkursu okazał się Daniel Tschofenig. Niedawny zwycięzca 73. Turnieju Czterech Skoczni, tym razem pokazał klasę na Wielkiej Krokwi.
Warto podkreślić, że niemal pewne było, że zwycięzca tego dnia będzie inny. Dlaczego? W pierwszej serii konkursowej kapitalny skok na odległość 145 metrów oddał Anże Laniszek. Słoweniec, który jest ulubieńcem polskiej publiczności m.in. po przepięknym wsparciu dla Dawida Kubackiego sprzed lat, totalnie popsuł jednak próbę w serii finałowej. Laniszek osiągnął zaledwie 130 metrów. Wówczas stało się jasne, że po wygraną sięgnął Tschofenig, trzeci po pierwszym skoku. Austriacy zgarnęli zatem w Zakopanem komplet, bo po wygranej w sobotnim konkursie drużynowym, w niedzielę dorzucili sukces indywidualny.
Najlepszym z Polaków był Paweł Wąsek. Lider reprezentacji Polski zajął piąte miejsce, wyrównując swój najlepszy rezultat w karierze, spoglądając na starty w zawodach Pucharu Świata. Warto również podkreślić świetną atmosferę panującą w Zakopanem. Co prawda polscy skoczkowie – z wyłączeniem Wąska – nie walczą się o czołowe lokaty, ale skoki narciarskie nadal mają swoją moc w Polsce.
Nie pozostaje nic innego, jak mieć nadzieję, że ten trend zostanie utrzymany. A do punktującego coraz regularniej, wchodzącego wręcz na salony Wąska, dołączą również inni. W niedzielę wśród punktujących w konkursie znaleźli się również Kamil Stoch oraz Dawid Kubacki. Bez punktów tym razem Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny.