W niedzielę 1 września pod kościołem św. Urszuli Ledóchowskiej na gdańskim Chełmie dwoje nastolatków rozłożyło stragan. Sprzedawali lemoniadę, aby dorobić do kieszonkowego. Do chłopców wyszedł proboszcz i przegonił ich z terenu kościoła.
Gdańsk. Chcieli sprzedawać lemoniadę pod kościołem. Proboszcz ich przegonił
Sprawę jako pierwszy opisał portal trojmiasto.pl. – Mój 13-letni wnuk z kolegą sprzedawali lemoniadę przed niedzielną wieczorną mszą w kościele św. Urszuli Ledóchowskiej na Chełmie. W pewnym momencie pojawił się proboszcz i przegonił ich stamtąd – powiedział serwisowi pan Andrzej, parafianin wspomnianego kościoła. Dodał, że proboszcz użył wobec chłopców „niecenzuralnych słów, których nie wypada przytaczać”. Ksiądz miał też zagrozić nastolatkom, że zgłosi sprawę do Urzędu Skarbowego.
– Nie zapytali się, czy mogą, nie mieli zaświadczenia z sanepidu, a plac jest w mojej jurysdykcji. Gdyby komuś zaszkodził napój, ja bym za to odpowiadał – tłumaczył się ksidz w rozmowie z serwisem. – Na moim terenie są budki z lodami czy pizzą, ale właściciele mają stosowne zaświadczenia – dodał. Zaprzeczył także, że użył wobec nastolatków wulgarnych słów.
Sanepid może skontrolować sprzedaż lemoniady przez dzieci? PSSE wyjaśnia
Miesiąc temu podobny przypadek miał miejsce we Wrześni, gdzie dzieci rozłożyły stoisko z lemoniadą. Mieszkacy miejscowości donieśli na nie do sanepidu. W związku z licznymi zgłoszeniami Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna wydała oficjalny komunikat. „Według wytycznych dotyczących wykonania niektórych przepisów rozporządzenia w sprawie higieny środków spożywczych (…) działania takie jak sporadyczna obróbka, przygotowywanie, przechowywanie i podawanie żywności przez osoby prywatne podczas wydarzeń w rodzaju kiermaszy kościelnych, szkolnych lub wiejskich nie są objęte zakresem rozporządzenia” – cytowaliśmy komunikat na next.gazeta.pl.
Podkreślono, że sanepid może kontrolować tylko firmy i przedsiębiorstwa, „których specyfika działania zakłada pewną ciągłość działań oraz pewien stopień organizacji, z czym przy sprzedaży okazjonalnej nie możemy mieć do czynienia”. „Tym samym sprzedaż lemoniady przez dzieci nie znajduje się pod nadzorem inspekcji sanitarnej” – dodano. Zaznacza jednak, że sprzedawcy powinni mimo wszystko przestrzegać „podstawowych zasad higieny mających na celu zapobieganie zanieczyszczeniom żywności”.