W skrócie
-
Pogoda w Polsce gwałtownie się zmieni – po upalnym weekendzie przyjdą deszcze, burze i możliwy grad.
-
Na południu kraju spodziewane są ulewne deszcze, lokalnie suma opadów może wynieść nawet 60 litrów na metr kwadratowy.
-
W czterech województwach obowiązują ostrzeżenia IMGW przed niebezpieczną aurą, w tym drugiego stopnia dla rejonu Tatr i Podhala.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Po spokojnym i bardzo ciepłym weekendzie czeka nas wyraźny zwrot w pogodzie. Do Polski wrócą deszcze i burze. Największych ulew można spodziewać się w górach – wynika z prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Będzie gorąco, choć na upał nie wystarczy
Poranek okazał się bardzo ciepły w całym kraju. O godz. 7:00 równie gorąco było na północy i południu: 19,4 st. C zanotowano w miejscowościach Bielsko-Biała i Elbląg. Temperatury jeszcze wzrosną – najbardziej na południowym wschodzie, gdzie do upału zabraknie bardzo niewiele.
Najchłodniej będzie nad morzem, gdzie w ciągu dnia nie powinno być więcej niż około 18 stopni oraz na terenach podgórskich Karpat (około 17 st. C). Na zachodzie będzie do 20 st. C, a w centrum o około dwa stopnie więcej. W południowo wschodniej części kraju synoptycy IMGW spodziewają się do 29 stopni Celsjusza.
Na południu gęsto od alertów
Choć będzie dość ciepło, to pogoda zbytnio nas nie rozpieści. W wielu miejscach będzie pochmurnie, z przelotnymi opadami deszczu i burzami. Z najsilniejszymi tego typu zjawiskami trzeba się liczyć w Karpatach, a zwłaszcza w rejonie Tatr i Podhala. Tam spadnie do 40 litrów wody na metr kwadratowy i w porywach powieje do 65 km/h, lokalnie możliwy również grad.
Z powodu burz obowiązuje pomarańczowy alert IMGW drugiego stopnia w powiecie tatrzańskim w Małopolsce. Alert IMGW pierwszego stopnia z tej samej przyczyny obejmuje również południową część Małopolski i Śląska.
Wydano również alerty pierwszego stopnia związane z intensywnymi opadami deszczu, które objęły południową część województwa opolskiego i południowo-wschodnią część dolnośląskiego. Tam suma opadów może sięgnąć 30 litrów na metr kwadratowy, chociaż lokalnie może spaść nawet do 40-60 litrów.
Pogoda bez taryfy ulgowej
Na zachodzie przez cały dzień pogoda będzie niekorzystnie wpływać na nasz organizm. Im dalej na wschód, tym początkowo będzie lepiej i rano oraz przed południem warunki będą obojętne.

Trzeba się jednak liczyć z tym, że po południu, a zwłaszcza wieczorem niekorzystne warunki będą już panować w całej Polsce.