Protest pod siedzibą ONZ
We wtorek (23 września) Donald Trump wystąpił na 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Tuż przed jego przemówieniem niedaleko siedziby Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku zebrała się grupa demonstrantów. Jak opisuje „The New York Times”, około 12 osób usiadło na ziemi tuż przy skrzyżowaniu 42. ulicy i Drugiej Alei, blokując ruch. Protestujący trzymali transparenty z hasłami przeciwko Donaldowi Trumpowi, takimi jak: „faszysta”, „aresztujcie Donalda Trumpa”, „Trump ciągle kłamie”, „Trump nie mówi w naszym imieniu”. Na jednym z plakatów widniał także napis „drogi świecie, przepraszamy”. Na miejsce przybyli funkcjonariusze policji, którzy skuli opaskami zaciskowymi wszystkich demonstrantów, a następnie ściągnęli ich z jezdni i zatrzymali.
Kim byli demonstranci?
Nowojorski dziennik podaje, że wielu protestujących mogło należeć do grupy Rise and Resist, która powstała po wyborze Donalda Trumpa na pierwszą kadencję w 2016 roku. Jedna z demonstrantek powiedziała gazecie, że przyjechała do Nowego Jorku, aby zaprotestować przeciwko wystąpieniu Trumpa w ONZ. – Inne kraje muszą wiedzieć, że ludzie mieszkający w Stanach Zjednoczonych nie popierają Trumpa – powiedziała, po czym dodała, że polityk „jest zagrożeniem dla demokracji na całym świecie”. Inny uczestnik protestu wyznał, że zdecydował się wziąć w nim udział po tym jak zawieszono program Jimmy’ego Kimmela. – Pomyślałem, że zwłaszcza po tym, co się wydarzyło w tym tygodniu, lepiej skorzystam z prawa do wolności słowa, póki je mam – stwierdził.
Donald Trump na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ
Donald Trump w trakcie swojego niemal godzinnego wystąpienia na forum ONZ poruszył wiele wątków – zarówno dotyczących polityki wewnętrznej, jak i sytuacji na świecie. Krytykował Joe Bidena i jego administrację, jednocześnie chwaląc swoje rządy. Utrzymywał między innymi, że dzięki niemu udało się ograniczyć nielegalną migrację do USA „do zera”. Twierdził także, że sam zakończył siedem wojen. Przy tym skrytykował Organizację Narodów Zjednoczonych. – Byłem zajęty ratowaniem milionów istnień ludzkich, a później zdałem sobie sprawę, że Organizacja Narodów Zjednoczonych nie była po to, aby nam pomóc – mówił i wspomniał o tym, że zasługuje na nagrodę Nobla. Donald Trump dodał, że wojna Rosji z Ukrainą jest trudniejsza do zakończenia, niż mu się wydawało. Powiedział też, że jest gotów nałożyć sankcje na Rosję, ale pod warunkiem, że Europa zaprzestanie zakupów rosyjskiej energii. – Nie mogą tego kontynuować. Kupują ropę i gaz od Rosji w momencie, w którym walczą z Rosją – powiedział prezydent. I zadeklarował, że na temat zakupów ropy i gazu od Rosji będzie rozmawiał z krajami europejskimi.
Przeczytaj także: „Donald Trump uderzył w ONZ. 'Nikt do mnie nie zadzwonił'”.
Źródła:„The New York Times”, CBS, IAR