O co chodzi: Zgodnie z sobotnią decyzją Władimira Putina „wielkanocne zawieszenie broni” zakończy się w niedzielę 20 kwietnia o północny czasu moskiewskiego, czyli o 23 czasu obowiązującego w Polsce. Jednak przez cały czas z frontu ukraińskiego napływają informacje o walkach i ostrzałach prowadzonych przez rosyjskiego agresora. Jak informował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, Rosjanie nawet zwiększyli liczbę ostrzałów. Szturmowali również pozycje ukraińskiej armii. Najbardziej aktywne działania rosyjskie wojska prowadziły rano w rejonie Pokrowska i Siewierska – tam nadal używały też ciężkiej broni.

Ukraińska propozycja: W sobotę Kijów zaproponował przedłużenie zawieszenia broni poza północ. Zełenski zaznaczył, że jego kraj deklaruje „lustrzany” charakter swoich działań i proponuje 30-dniowe pełne zawieszenie broni. Zdaniem szefa ukraińskiej dyplomacji Andrija Sybihy „działania Rosji po północy, jutro i w ciągu całego tygodnia ujawnią prawdziwe podejście Kremla do wysiłków pokojowych USA i 30-dniowej pełnej propozycji zawieszenia broni”. „Pokażą, czy Rosja poważnie podchodzi do pokoju, czy też wczorajsze wypowiedzi Putina były po prostu manipulacjami” – podkreślił. W niedzielę rzecznik Kremla przekazał, że Władimir Putin nie wydał polecenia przedłużenia w kwestii zawieszenia broni. Tymczasem Departament Stanu USA poinformował, że „z zadowoleniem przyjąłby przedłużenie poza niedzielę jednodniowego zawieszenia broni w okresie Wielkanocy” ogłoszonego przez rosyjskiego przywódcę.

Zobacz wideo Nasze dzieci wciąż będą żyły w cieniu wrogiej Rosji

Artykuł jest aktualizowany.

Udział
Exit mobile version