Do ataku na motorniczego tramwaju linii 10 doszło 27 stycznia na przystanku przy ulicy Traugutta w Poznaniu. Wszystko zaczęło się w chwili, gdy pracownik MPK zauważył na wspomnianym przystanku mężczyznę szarpiącego kobietę.
Motorniczy postanowił zareagować na tę sytuację – wówczas został uderzony pięścią w twarz. Przed przyjazdem policjantów zarówno kobieta, jak i mężczyzna oddalili się z miejsca zdarzenia. Motorniczemu została udzielona pomoc, a po opatrzeniu w szpitalu wrócił do domu.
Sprawą zajęli się funkcjonariusze, którzy prowadzili działania operacyjne, identyfikacyjne, a także przeanalizowali materiał z zabezpieczonego monitoringu. Jak przekazała Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu, do zatrzymania podejrzewanego doszło 30 stycznia, czyli trzeciego dnia od zdarzenia.
Poznań. Podejrzany o atak na motorniczego tramwaju zatrzymany
38-letni mężczyzna oraz jego partnerka zostali zatrzymani na jednej z ulic na poznańskim Starym Mieście. Następnie para trafiła do policyjnego aresztu.
Kobieta została przesłuchana w charakterze świadka, a 38-latek okazał się także osobą poszukiwaną celem przeprowadzenia czynności procesowych do innej sprawy. Obydwoje wcześniej byli wielokrotnie karani m.in. za udział w bójce, naruszenie nietykalności, uszkodzenia mienia czy groźby.
W poniedziałek mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego w warunkach recydywy. Policjanci zawnioskowali także do prokuratury o tymczasowy areszt dla zatrzymanego. Mężczyźnie grozi do 4,5 lat więzienia.