Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) podał do publicznej wiadomości z czym Polacy mają codziennie do czynienia wybierając dostawcę przy zakupach online: sadzenie drzew, które już rosną, automaty do odbioru paczek, które redukują dwutlenek węgla, kalkulator emisji CO₂, który pomija istotne dane. Okazuje się, że wspieranie środowiska w taki sposób to fikcja.

Co więcej, to nie przypadek, czy niezamierzona niezręczność, tylko tak zwany „greenwashing”, czyli pseudoekologiczny marketing, który wprowadza klientów w błąd. Zachęceni ekologicznymi hasłami, Polacy wybierają produkty lub konkretne formy dostawy, wierząc, że wspierają środowisko.

O stosowanie takich chwytów UOKiK oskarżył cztery dobrze znane Polakom firmy logistyczne.

Pozorne wspieranie środowiska to ekościema

Zarzuty otrzymały firmy: Allegro Polska, DHL eCommerce Poland, DPD Polska i InPost. Komunikaty takie jak „zielona flota”, „zeroemisyjny” czy „neutralny dla środowiska”, zdaniem UOKiK, opierały się na niepełnych danych lub dotyczyły jedynie fragmentu ich działalności. O ekologiczności przesyłek nie może świadczyć wyłącznie informacja o rozbudowie floty niskoemisyjnej, stopniowo zastępującej samochody spalinowe.

Zdaniem Urzędu, w polskich warunkach nie istnieje realna możliwość zasilania elektrycznej floty samochodowej w sposób zeroemisyjny, jeśli pojazdy ładowane są w ogólnodostępnych stacjach. Nawet jeśli przesyłka trafia do klienta samochodem elektrycznym, to sam pojazd ładowany jest prądem pochodzącym w ponad 60 proc. z węgla.

– Zielone hasła nie mogą być pustymi obietnicami. Jeśli firma deklaruje, że działa ekologicznie, musi to potwierdzić faktami, a nie kreatywnym liczeniem emisji CO₂, sprytnymi hasłami malującymi każdy przekaz na zielono czy akcjami, które tylko pozornie wspierają środowisko. Konsument ma prawo wiedzieć, co naprawdę kryje się za jego wyborem i oczekuje uczciwości, a nie ekościemy – wyjaśnił Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Sadzenie drzew niezależnie do działań konsumentów

Obietnica sadzenia drzew za odbiór przesyłek w Allegro One też nie okazała się prosta w realizacji. Firma obiecywała, że za każde 10 przesyłek zostanie posadzone drzewo „w imieniu” klienta. Internauci śledzili swoje postępy na liczniku wierząc, że wybór metody dostawy wywrze realny skutek i wpłynie pozytywnie na środowisko. Rzeczywistość wyglądała inaczej.

Aby spółka zasadziła drzewo „w imieniu” użytkownika w 2024 roku, trzeba było w ciągu 30 dni wpisać internetową dedykację. Informację o dokonaniu zmiany warunków akcji zamieszczono tylko raz w grudniowym mailu. Większość klientów nie miała świadomości istnienia tego obowiązku, ponieważ spółka nie tylko nie przypominała o tym, ale także nie zamieściła komunikatu w aplikacji czy przy odbiorze paczek. Co więcej, możliwość składania dedykacji była zablokowana dla klientów Allegro przez znaczne okresy czasu.

Drzewa były sadzone „z wyprzedzeniem”, niezależnie od działań konsumentów w danym roku, więc decyzje klientów serwisu Allegro dotyczące wyboru metody dostawy „dla dobra planety” nie miały bezpośredniego wpływu na rzeczywiste nasadzenia. Wcześniej zasadzone drzewa spółka Allegro Polska symbolicznie przypisywała tym klientom, którzy spełnili warunki akcji.

Jeśli postawione przez UOKiK zarzuty się potwierdzą, przedsiębiorcom grożą kary do 10 proc. obrotów za każdą praktykę.

Udział
Exit mobile version