W skrócie
-
W Czechach odnotowano kolejne ognisko ptasiej grypy na dużej fermie drobiu.
-
Wirus H5N1 rozprzestrzeniany jest prawdopodobnie przez migrujące dzikie ptaki.
-
Podobne problemy mają hodowcy w Niemczech, gdzie choroba dotyka liczne gospodarstwa.
Na przemysłowej fermie należącej do jednego z największych czeskich producentów drobiu Mach Drubez stwierdzono ptasią grypę – powiadomiła Polska Agecja Prasowa. W hodowli w Lanszkrounie w regionie Pardubic znajduje się około 55 tys. kur niosek, które zostaną wybite.
Dzikie ptaki rozniosły ptasią grypę w Czechach
O potwierdzeniu wirusa H5N1 w drugiej już we wtorek przemysłowej hodowli poinformowało ministerstwo rolnictwa. Dyrektor techniczny firmy Miloslav Souszko jest zdania, że chorobę rozniosły migrujące jesienią dzikie ptaki.
W lutym br. w kilku fermach należących do jednego z największych w Czechach hodowców po wystąpieniu wirusa H5N1 wybito około 90 tys. kur i kogutów.
We wtorek rano poinformowano o potwierdzeniu pojawienia się wirusa w przemysłowej hodowli kaczek na Wyżynie Czesko-Morawskiej. Wybite ma być około 20 tys. ptaków.
Ptasia grypa zbiera żniwa w Europie. Niemcy w trudnym położeniu
Ogniska ptasiej grypy odnotowano ponadto w kilkudziesięciu, ponad 50
hodowlach ptaków w Niemczech. Najpoważniejsze straty ponieśli hodowcy w Meklemburgii-Pomorzu Przednim oraz Brandenburgii, krajach związkowych graniczących z Polską. Ptasia grypa zebrała w Niemczech ogromne żniwa na przełomie lat 2020 i 2021. Wówczas uśpiono rekordowe 2 mln ptaków.
Ptasia grypa jest chorobą wirusową występującą głównie u ptaków, ale stwierdzono ją także u świń, psów i kotów. Dzikie kaczki są naturalnymi nosicielami wirusów ptasiej grypy w postaci łagodnej. Jeśli wirusy te przedostaną się do przemysłowych ferm drobiu, mogą mutować do postaci wysoce patogennej. Kury i indyki są szczególnie podatne na infekcje. Zwierzęta żyjące w dużym stresie ulegają szybciej chorobom, bo spada ich odporność.


