„Zaczęliśmy czerwiec z grubą warstwą pyłu znad Sahary i wyższymi niż zwykle temperaturami” – poinformowali specjaliści z amerykańskiej Narodowej Służby Pogodowej (NWS) w Puerto Rico. Z drobinami przywianymi znad północnej Afryki przyjdzie się mieszkańcom Karaibów zmagać przez kilka najbliższych dni.
Pył znad Sahary przesłonił niebo na karaibskich wyspach
Na początku tygodnia niebo nad dużą częścią karaibskich wysp wyraźnie przyblakło. Stało się tak za sprawą pyłu saharyjskiego, który został przywiany przez wiatr z Afryki. Jak informuje agencja AP jest to największe tego typu zdarzenie od początku roku.
Chmura drobnego piasku rozciąga się na długość około 3200 kilometrów. W jej zasięgu znalazły się bardzo popularne wśród turystów wyspy: od Barbados na wschodzie po Jamajkę na zachodzie. Jest szeroka na ponad 1200 kilometrów i swoim zakryła również wyspy do Turks i Caicos na północy po Trynidad i Tobago na południu.
Jak czytamy na profilu NWS Puerto Rico w serwisie X, „niebo będzie zamglone w tym rejonie przez kilka dni”, a powietrze z tego powodu cały czas będzie kiepskiej jakości.
Dzięki silnym wiatrom znad Atlantyku sytuacja w części Karaibów zaczyna się poprawiać. O ile we wtorek w Puerto Rico jego stężenie było jeszcze wysokie, po południu „powinniśmy zobaczyć poprawę” – zapewnia meteorolog Yidiana Zayas z lokalnego oddziału NWS.
Puerto Rico odczuwa obecność saharyjskiego pyłu od ubiegłego weekendu, zaś największe jego stężenie odnotowano w poniedziałek.
Pył z Afryki w drodze do Ameryki
Według ekspertów w kolejnych dniach wiatr poniesie drobiny saharyjskiego piasku dalej na północ. W drugiej połowie tygodnia chmura pyłu powinna dotrzeć do Stanów Zjednoczonych.
Obecność pyłu za kilka dni może być odczuwalna w stanach Floryda, Alabama i Missisipi – ostrzega Alex DaSilva, ekspert z serwisu pogodowego AccuWeather.
Cytowany przez AP specjalista dodał jednak, że zwykle po przejściu przez Karaiby chmura bardziej się rozprasza i stężenie pyłu w kilku amerykańskich stanach powinno być wyraźnie niższe.
Pył znad Sahary zazwyczaj dociera do zachodniej części Atlantyku od kwietnia do października. Najwyższe stężenie w tej części świata osiąga przeważnie w czerwcu i lipcu – wyjaśnia DaSilva.
Rekordowo gęsta chmura nadciągnęła nad Karaiby w 2020 roku. Wówczas pyłu było tak dużo, że lokalni synoptycy nazwali ją „pyłową chmurą-Godzillą” – czytamy w AP. W Puerto Rico stężenie pyłu 24-krotnie przekroczyło wtedy limit jakości powietrza Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA).
Źródło: AP, NWS, Elnuevodia.com, Gmao.gsfc.nasa.gov