Jak podkreślił w poniedziałek szef polskiego MSZ, Władimir Putin chce zniszczyć obecną Ukrainę i jej przyszłość. 

– Wiedzieliśmy o tym, ale opinie na tym forum zmieniają się z uwagi na indywidualne cele państw ONZ – zaznaczył.

Polski szef dyplomacji ostrzegł także przed normalizacją stosunków z Rosją, mówiąc, że oznaczałaby ona „powierzenie swojego dobrobytu autokracie i zbrodniarzowi wojennemu„.

– Ewentualne zwycięstwo Rosji, oby nigdy nie nadeszło, nie doprowadzi do bardziej sprawiedliwego porządku świata. Nie doprowadzi do Rosji, w której będzie więcej dobrobytu. Obecnie w Rosji jest więcej więźniów politycznych, niż w latach 80., kiedy była wojna w Afganistanie – oświadczył.

Radosław Sikorski na forum ONZ: Kto będzie następny?

Radosław Sikorski zwrócił też uwagę na to, co Rosja próbuje robić w Afryce. Przypomniał, że członkowie Grupy Wagnera, przemianowanej na Korpus Afrykański, są „zatrudniani przez lokalnych watażków i otrzymują dostęp do drogocennych kopalni, kradnąc dobrobyt Afryki”.

Jeśli tego nie powstrzymamy, to kto będzie następny? – pytał, stwierdzając, że być może będzie to Europa Zachodnia, może Bliski Wschód, a być może Afryka, która zastąpi Syrię jako rosyjską bazę wojskową.

– Niektórzy członkowie ONZ wierzą, że zakończenie wojny za wszelką cenę i odnowienie „business as usual” z Rosją będzie procentowało. Jako reprezentant kraju sąsiadującego i z Rosją, i Ukrainą, mówię Wam, że tak nie będzie – kontynuował.

Trzy lata pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Sikorski: Powinniśmy utrzymać kurs działania

Jak zaznaczył szef MSZ, tym, czego społeczność międzynarodowa nie może pochwalać, jest przemoc. Przemoc, która budzi obojętność.

– Podstawowe fakty, które doprowadziły do naszej akcji [trzy lata temu] się nie zmieniły. A skoro one zostają takie same, powinniśmy utrzymać nasz kurs działania – stwierdził.

Na koniec Radosław Sikorski podkreślił, że Polska wspiera pokój, ale taki, który jest sprawiedliwy, także dla ofiar rosyjskiej agresji.

Udział
Exit mobile version