Radosław Sikorski walczy o poparcie: W sobotę polityk wziął udział w spotkaniu z mieszkańcami Rokietnicy. Jego zdaniem szansę na zwycięstwo w wyborach prezydenckich da wyłącznie zdolność przyciągnięcia konserwatywnych wyborców. – W tamtym elektoracie zbieram dwa razy większe poparcie niż Rafał Trzaskowski. Łączę w sobie wrażliwość konserwatywną i liberalną – stwierdził.

„Nie zadrży mi ręka”: Sikorski przedstawia się jako bardziej konserwatywne skrzydło KO i prezentuje to jako przewagę nad Trzaskowskim. Zapewnia jednak, że nie zrezygnuje z reform społecznych zapowiadanych przez jego środowisko, w tym prawa do aborcji. – Bezpieczeństwo kobiet to jest dla europejskiego konserwatyzmu rzecz oczywista. Ślubuję wam. Wiemy, jakie jest stanowisko PO – do 12. tygodnia. Nie zadrży mi ręka, żeby taką ustawę podpisać – ogłosił.

Zobacz wideo Prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Kto na tym zyska?

Zapowiedź ws. związków partnerskich: Sikorski zapewnił także, że w przypadku zwycięstwa poprze ustawę, która w ostatnich miesiącach stała się przedmiotem sporu wewnątrz koalicji rządzącej. – Jeśli chodzi o związki partnerskie, to poszedłbym dalej. Jeśli w Sejmie nie powstanie większość, widziałbym tu nawet pole do inicjatywy ustawodawczej, którą prezydent ma. Ta sprawa musi być wreszcie załatwiona – podkreślił.

Trudna kampania: Mimo rywalizacji poprzedzającej prawybory, Sikorski zapowiedział wsparcie rywala w przypadku przegranej. – Jeżeli Rafał Trzaskowski wygra te prawybory, to ja będę na niego pracował, na jego sukces z pełnym zaangażowaniem. Najważniejsze jest to, aby prezydent przestał wpychać kij w szprychy rządowi, aby pozwalał rządowi zrealizować demokratyczny mandat – zadeklarował. Ocenił również, że „nadchodząca kampania nie będzie tylko brutalna”. – To będzie rzeźnia – wskazał. 

Przeczytaj również: „Nitras wyznał, dlaczego nie poprze Sikorskiego. 'Polityką w Polsce zajęliby się Giertych i Kamiński'”.

Źródło: Radosław Sikorski (Facebook)

Udział
Exit mobile version