W środę Rafał Trzaskowski był gościem „Sygnałów dnia”. Prowadzący Grzegorz Osiecki zapytał polityka Koalicji Obywatelskiej o nowe rozwiązanie rządowe, które zakłada między innymi wprowadzenie czasowego, terytorialnego zawieszenia prawa do azylu. Po raz pierwszy prezes Rady Ministrów zapowiedział zmiany w sobotę – w trakcie konwencji KO w Warszawie.

Trzaskowski: Mamy sytuację absolutnie nadzwyczajną

– Zabezpieczenie naszej wschodniej granicy jest dzisiaj sprawą absolutnie fundamentalną – wskazał prezydent stolicy. – Najważniejsze są sygnały, jakie UE wysyłała do świata zewnętrznego. Ja pamiętam, jak w 2015 roku Angela Merkel powiedziała: „przyjeżdżajcie, witamy”. (…) Cały świat usłyszał, że Unia Europejska jest gotowa przyjmować migrantów. Dzisiaj Donald Tusk chciał wysłać jasny sygnał, że w tej chwili nie jesteśmy gotowi (…), dlatego, że ta sytuacja jest wojną hybrydową, prowokowaną przez Rosjan i Białorusinów. Ten sygnał jest piekielnie istotny – podkreślił Trzaskowski.

Polityk KO uważa, że „to początek dyskusji w UE”. – Tusk (…) chciał pokazać, że tutaj Polska będzie miała bardzo ważny głos – przywódczy – w tej sprawie, i że będzie narzucać narrację UE, a ta zaczyna mówić dokładnie takim samym językiem. (…) Jeżeli posłuchamy tych krajów, które dokładnie rozumieją to, o czym mówimy – Szwecja, Finlandia, kraje bałtyckie – oni wszyscy mówią, że premier Tusk ma rację, że dokładnie taka powinna być filozofia, a o szczegółach będziemy dopiero rozmawiać – zapewnił.

„Cynicznie prowadzona wojna hybrydowa Putina”

Trzaskowski kontynuował, przypominając, że „Tusk mówi o czasowym zawieszeniu”. – Tutaj trzeba wysłać po prostu sygnał, że mamy sytuację absolutnie nadzwyczajną. To nie jest normalna presja migracyjna. W 2015 roku mieliśmy prawdziwą presję migracyjną, rzeczywiście migranci sami z siebie przyjeżdżali głównie z obozów w Turcji (…). [Teraz – red.] mamy cynicznie prowadzoną przez Władimira Putina wojną hybrydową, dlatego też potrzebne jest tak twarde stanowisko. (…) Jeżeli chcemy prowadzić skuteczną politykę migracyjną, musimy przede wszystkim zabezpieczyć granicę. Jeszcze raz przypominam: czasowa i mająca wywołać dyskusję w UE, jaki powinniśmy sygnał powinniśmy wysłać Rosji i Białorusi – wskazał.

Dodał, że szef rządu jasno mówi, iż „czym innym jest przyjmowanie sprawdzonych rąk do pracy sezonowo” i o tym UE „musi mówić w przyszłości”. – W tej chwili mówimy: „nie”, bo mamy wojnę hybrydową, a nie prawdziwych migrantów, którzy chcą pracować w UE – powiedział.

Historyczna decyzja Merkel

Przypomnijmy – w 2015 roku Merkel (kanclerz Niemiec w latach 2005-2021) zezwoliła na przyjazd uchodźców z Bliskiego Wschodu do Niemiec. Tygodnik „Die Zeit” stwierdził później, że ta historyczna decyzja była jak „drugi upadek muru berlińskiego”.

We wtorek miało miejsce posiedzenie Rady Ministrów, w trakcie której polski rząd przyjął nową strategię migracyjną (plan na lata 2025-2030). „Rząd dąży do zatrzymania nielegalnej imigracji na wschodniej granicy. W przypadku zagrożenia destabilizacji państwa przez napływ imigrantów, możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl. Odpowiednie ustawy uwzględniać powinny mechanizm kontroli parlamentarnej, grupy wrażliwe oraz doświadczenia innych państw” – informowała kancelaria premiera.

Udział
Exit mobile version