Antoni Macierewicz zabrał głos w sprawie ujawnionego w środę raportu przed konferencją prasową, zaplanowaną na godzinę 15. Na sejmowym korytarzu dziennikarze zapytali go, co sądzi o zarzutach dotyczących dopuszczenia się przez niego zdrady dyplomatycznej.
– „Zdrada dyplomatyczna” polegała na tym, że dzięki mojej polityce jako szefa MON zawarliśmy sojusz ze Stanami Zjednoczonymi po raz pierwszy w historii Polski gwarantujący obecność żołnierzy amerykańskich na terytorium RP – stwierdził Antoni Macierewicz.
Dopytywany czy obawia się, że większość sejmowa odbierze mu immunitet, wiceprezes PiS odparł, że „niczego się nie boi”. Jednocześnie oskarżył premiera Donalda Tuska, że to on od czerwca 1992 roku – kiedy miało miejsce odwołanie rządu Jana Olszewskiego – nieustannie broni współpracowników Rosji.
Raport o wypływach rosyjskich. Antoni Macierewicz odpowiada na zarzuty
W środę Gen. Jarosław Stróżyk zaprezentował w KPRM częściowy raport komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce.
– Muszę się podzielić jednym smutnym elementem z dotychczasowych prac. Pewne dokumenty są ukrywane. Podczas służbowego spotkania w lipcu zostałem zachęcony przez bardzo wysokiego szczebla urzędnika prezydenta o skierowanie pisma z komisji do pana prezydenta, bo „pan prezydent chętnie podzieli się informacjami o zaniechaniach modernizacyjnych w MON przez pana ministra Macierewicza – powiedział Stróżyk.
– Mimo zapewnień nie dostałem żadnej odpowiedzi (…) Część administracji prezydenta ukrywa prawdę i dokumenty dotyczące działalności byłego szefa MON – dodał szef komisji.
Gen. Jarosław Stróżyk ujawnił także kulisy rezygnacji z programu „Karkonosze”, który zakładał stacjonowanie samolotów-tankowców. Wskutek decyzji Antoniego Macierewicza te maszyny obecnie znajdują się w niemieckich hangarach.