Niewykluczone, że zwycięstwo Jagiellonii Białystok w Częstochowie, będzie miało kluczowe znaczenie w kontekście walki o mistrzostwo Polski. „Jaga” ma co prawda stratę do liderującego Rakowa Częstochowa na poziomie sześciu punktów, ale już wicelider – Lech Poznań – po porażce „Medalików” może wyprzedzić częstochowskiego rywala, o ile wygra niedzielny mecz z Legią w Warszawie.

Rasistowski skandal w Częstochowie. Afimico Pululu zabrał głos

Niestety, wydarzenia boiskowe w sobotnim hicie pod Jasną Górą zeszły na dalszy plan. Raków przegrał 1:2, a dwa gole dla gości zdobył Afimico Pululu. W obu przypadkach były to wykorzystane rzuty karne. Niezależnie od emocji, a stawka spotkania była naprawdę wysoka, nie brakowało też kontrowersji sędziowskich, media społecznościowe błyskawicznie obiegły szokujące nagrania. Słychać na nich rasistowskie zachowanie ze strony kibiców na stadionie w Częstochowie, właśnie w stronę cieszącego się ze zdobytego gola Pululu.

Jak sytuację widział sam napastnik Jagiellonii? Piłkarz potwierdził, że faktycznie doszło do skandalu o rasistowskim podłożu. Co więcej, jak się okazało, przypadek z meczu z Rakowem nie był jedynym tego typu w ostatnim czasie.

– W tym meczu słyszałem trochę takich krzyków jeszcze zanim wykonałem rzut karny. W tamtym momencie nie zwracałem jednak na nie uwagi. W tym sensie, iż uznałem, że chcą mnie wyprowadzić z równowagi, zdestabilizować, przed uderzeniem. Oczywiście, uważam to za coś bardzo złego. A po strzeleniu gola wykonałem gest celebrujący, żeby im pokazać, że słyszałem te krzyki. Że może im się wydawało, że nie słyszałem, ale słyszałem. Po zdobyciu bramki te odgłosy były jeszcze mocniejsze […] to nie był pierwszy raz. Po raz pierwszy było w trakcie rozgrzewki przed meczem Pucharu Polski z Legią. Pamiętam, że wykonywano w moim kierunku pewne gesty i odgłosy małpy. Wtedy jednak nie zareagowałem. Potem tego typu zdarzenie miało miejsce w meczu z Widzewem. Wówczas też nic nie mówiłem, A teraz doszło do tego po raz trzeci. To smutne, ale takie jest życie – przyznał napastnik Jagiellonii w rozmowie z Piotrem Koźmińskim z Goal.pl.

O skandalu napisał również na portalu X Rafał Rudnicki, wiceprezydent Białegostoku. Wywołał bezpośrednio do tablicy częstochowski klub o reakcję na to, co miało miejsce podczas sobotniego meczu.

„Nie chce mi się wierzyć, że Raków Częstochowa klub, który chce grać w europejskich pucharach nie odniesie się do rasistowskich zachowań swoich kibiców w meczu z Jagiellonią Białystok i ich nie potępi… W przeciwnym wypadku taki klub nie powinien nas reprezentować w Europie” – przekazał Rudnicki.

Niezależnie od miejsca i czasu, tego typu zachowania są po prostu karygodne. Nawet jeśli można mieć jakiekolwiek wątpliwości (?) związane z nagraniem i jego jakością, krążącym po mediach społecznościowych, to potwierdzenie faktu ataku ze strony ofiary rasistowskich zachowań – jednoznacznie wskazuje, że doszło do skandalu. I powinny zostać wyciągnięte odpowiednie konsekwencje wobec sprawcy bądź sprawców.

Udział
Exit mobile version