Od pierwszego odsłuchu daje się wyczuć, że Amiron 300 to produkt premium — zarówno pod względem jakości wykonania, jak i brzmienia. Ich niewielkie, eleganckie „pigułki” z matowymi powierzchniami i minimalistycznym designem nie rzucają się w oczy, lecz są wyrafinowane — jak to trafnie ujął recenzent z Wired: „They have nearly the best sound, nearly the best noise canceling, and nearly the best battery life” (z ang.: „Mają niemal najlepszy dźwięk, niemal najlepszą redukcję szumów i niemal najlepszą żywotność baterii”). Trudno nam się.z tym nie zgodzić i zależy nam, by zwrócić uwagę na solidny, bezkompromisowy charakter tego modelu.

Najmocniejszy argument słuchawek

Środek pasma stanowi najmocniejszy argument tych słuchawek. Przetworniki 10 mm, inspirowane rozwiązaniami z klasycznych, studyjnych Beyerdynamic, oferują naturalny, czytelny i uporządkowany przekaz. Według Conowego.pl są „referencyjne — wiernie oddają nagranie, zachowując wszystkie niuanse”. Również MajorHiFi podkreśla, że wysoka rozdzielczość brzmieniowa i czysta charakterystyka średnicy dobrze oddają studyjną jakość dźwięku.

Góra pasma prezentuje się z równą lekkością — czysta, pełna detali, ale bez ostrości. Właśnie w tym zakresie Audio46 chwali ich „energetyczne, precyzyjne wysokie tony, szczególnie przydające się przy odsłuchu krytycznym”. Dzięki temu cymbały, struny oraz przestrzeń nagrań brzmią dobrze, bez męczącej sybilancji.

Bas to z kolei stonowane, zrównoważone fundamenty. Nie jest to model bass-head — niskie tony są kontrolowane, zwarte i punktowe. Polskie recenzje zwracają uwagę, że dają przyjemne poczucie głębi bez zalewania reszty pasma, a Tom’s Guide określa go jako „lekko luźny, ale niezły” — co potwierdza neutralne, studyjne nastawienie. To idealna synergia: subtelne wsparcie basu bez kompromisu średnicy i góry.

Wysoka rozdzielczość muzyki — Hi‑Res Audio z kodekami LDAC i aptX Adaptive — to obszar, w którym Amiron 300 czują się najlepiej. Dzięki nim odsłuch płynnie przeprowadza przez najbardziej wymagające nagrania, ukazując detale i przestrzeń. Podkreśla to zarówno producent, jak i opiniotwórcze testy — konstrukcja świetnie adaptuje się do jakości source’u, odsłaniając subtelności nagrań Hi‑Res.

Konstrukcja i ergonomia robią równie dobre wrażenie. Według Tom’s Guide są jednymi z najlżejszych i najwygodniejszych słuchawek TWS (ok. 4,3 g). Pięć różnych końcówek silikonowych pozwala idealnie dopasować model do każdego użytkownika. Recenzent z SoundGuys potwierdza świetną izolację (62 proc. pasywnie i do 83 proc. z ANC). W polskim ujęciu — komfort pełnego dnia do półprofesjonalnego odsłuchu — to coś więcej niż tylko ergonomiczny bonus.

ANC jest efektywne: osłabia szumy otoczenia, pracuje w trybach regulowanych, bez zakłócania brzmienia głównego — jak w transparentnym trybie recenzowanym przez portale. Choć nie sięga poziomu Sony czy Bose, radzi sobie bardzo dobrze przy muzyce mid‑volume.

Na szczególne wyróżnienie zasługuje aplikacja Beyerdynamic MIY (Make It Yours), która przenosi personalizację słuchawek Amiron 300 na poziom niespotykany w większości modeli TWS. Po pierwszym uruchomieniu aplikacja prowadzi użytkownika przez test słuchu, który precyzyjnie dostosowuje charakterystykę brzmieniową do indywidualnej percepcji. To nie jest marketingowy dodatek — test realnie wpływa na odsłuch, poprawiając zrozumiałość wokali i separację instrumentów dla osób o mniej idealnym słuchu.

Kolejnym mocnym punktem MIY jest pięciopasmowy equalizer. W przeciwieństwie do wielu ograniczonych presetów, jakie oferuje konkurencja, tutaj mamy pełną kontrolę nad każdym pasmem. Pozwala to skroić brzmienie pod konkretne gatunki: lekko podbić subbas do elektroniki, wyeksponować średnicę dla jazzu czy lekko osłabić ostre soprany w nagraniach rockowych. Dla kogoś, kto słucha Hi-Res Audio z Tidal Masters, Qobuz lub plików FLAC — to narzędzie wręcz nieodzowne.

Codzienne użytkowanie to kolejny mocny punkt Amiron 300. Ultra‑lekka konstrukcja i ergonomiczne końcówki sprawiają, że nawet po kilku godzinach w uszach nie odczuwamy dyskomfortu. Obsługa gestów jest intuicyjna, a funkcja przełączania trybu Transparent i ANC działa błyskawicznie i nie wpływa negatywnie na brzmienie. Etui jest kompaktowe, eleganckie, wspiera szybkie ładowanie (ok. 10 min daje 1–1,5 h odsłuchu) oraz bezprzewodowe ładowanie Qi — funkcja wciąż rzadko spotykana w tej klasie.

Nie można też zapominać o technologii Bluetooth 5.3 oraz kodekach LDAC i aptX Adaptive — to właśnie dzięki nim słuchawki wykorzystują w pełni jakość nagrań w wysokiej rozdzielczości. W połączeniu z porządnym źródłem (smartfon Hi-Res, DAP lub dobrej klasy DAC Bluetooth) Amiron 300 grają na poziomie, który spokojnie rywalizuje z konstrukcjami przewodowymi klasy premium.

Dla kogo są słuchawki Beyerdynamic Amiron 300?

To model skierowany do świadomych słuchaczy, którzy nie szukają efektownego basu czy modnych dodatków, lecz chcą doświadczyć muzyki w najwyższej jakości, z możliwie naturalnym, przejrzystym i neutralnym brzmieniem. Jeżeli słuchasz muzyki Hi‑Res i zależy Ci na prawdziwej wartości artystycznej nagrań — Amiron 300 będą doskonałym wyborem. To nie są słuchawki dla każdego, ale właśnie dlatego ich wybór daje tak ogromną satysfakcję.

Autor: Mateusz Kasperski

Udział
Exit mobile version