Małgorzata Maślak-Glugla to oszczepniczka i w piątkowe, wczesne popołudnie polskiego czasu, stanęła do rywalizacji w grupie eliminacyjnej o miejsce w finale lekkoatletycznych MŚ.

Ta sztuka się Polce udała, a co więcej, Maślak-Glugla poprawiła swój najlepszy wynik w karierze. Polka posłała oszczep na odległość 61,79 m, co dało jej czwarty wynik w swojej grupie eliminacyjnej.

„Myślałam, że będzie gorzej. Stres już przez cały dzień przetrawiłam i już było dobrze. Coś zostawiłam na finał. Przyjechałam szczęśliwa, że mogę tutaj być. Nie zakładałam wygranej z Kitaguchi i życiówki” – powiedziała oszczepniczka przed kamerą TVP Sport.

Warto dodać, że Maślak-Glugla nie jest najlepszą z Polek, przynajmniej teoreotycznie, w stawce oszczepniczek. Duże apetyty można mieć w kontekście startu Marii Andrejczyk. Polska lekkoatletka właśnie na stadionie w Tokio w 2021 roku sięgnęła po wicemistrzostwo olimpijskie. Teraz Polka powraca na ten obiekt i będzie startować w piątek w drugiej grupie eliminacyjnej.

Jest zatem duża szansa na dwie polskie oszczepniczki w finale MŚ 2025.

Udział
Exit mobile version