Konferencja Episkopatu Polski wysyłała kolejne pismo do Prezesa Rady Ministrów. Chodzi o rozporządzenie Ministra Edukacji z 26 lipca 2024 roku dotyczące organizacji lekcji religii w szkołach.
Jedna godzina religii w tygodniu
Przypomnijmy: w dokumencie określono m.in. ujednolicenie tygodniowego wymiaru godzin nauki religii i etyki w wymiarze jednej godziny tygodniowo, a także możliwość łączenia klas I-III szkoły podstawowej, jeśli z klasy zgłosi się na religię mniej niż siedmioro uczniów.
– Szkoła nie może dyskryminować. Druga rzecz to pewna racjonalność. Dzisiaj w szkole podstawowej uczeń ma więcej lekcji religii przez cały tok nauczania, niż biologii, chemii, fizyki, edukacji dla bezpieczeństwa i wiedzy o społeczeństwie razem wziętych – mówiła minister edukacji narodowej Barbara Nowacka po podpisaniu rozporządzenia w tej sprawie.
Od 1 września 2025 roku liczba katechez w tygodniu zmniejszy się z dwóch do jednej.
Biskupi apelują do Donalda Tuska
Biskupom pomysł się nie spodobał, wnioskowali o zbadanie konstytucyjności i legalności rozporządzenia przez Trybunał Konstytucyjny.
Trybunał pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej sprawę zbadał i stwierdził, że rozporządzenie jest niegodne z konstytucją. „Minister edukacji wydał rozporządzenie jednostronnie, ignorując stanowiska przedstawicieli Kościoła katolickiego i innych kościołów oraz związków wyznaniowych” – orzekł TK.
Tymczasem minister Nowacka zapewniała, że było wiele spotkań i rozmów z przedstawicielami Kościoła. – Episkopat odrzucił propozycje, które składaliśmy, nie zawsze można dojść do porozumienia. Naprawdę dużo robiliśmy, aby znaleźć jakiś konsensus. Nie było zainteresowania – komentowała.
Wyrok Trybunału jednak zapadł, a w kolejnym kroku powinien zostać opublikowany w Dzienniku Ustaw. To jednak się nie stało i właśnie tej kwestii dotyczą kolejne apele KEP do premiera Donalda Tuska. Biskupi oburzają się, że szef rządu nie odpowiada na ich pytania.
„Członkowie Prezydium KEP wskazują, że brak odpowiedzi uznają za przyznanie, iż nie ma podstaw prawnych dla decyzji o niepublikowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie reorganizacji lekcji religii w szkołach publicznych, podjętej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej” – przekazano we wtorkowym komunikacie.
„Pan premier bierze na siebie odpowiedzialność za ewentualną utratę pracy przez wielu nauczycieli religii, co będzie konsekwencją wejścia w życie wprowadzanych jednostronnie zmian przez Ministra Edukacji” – dodano.
KEP zwraca też uwagę, na… błędną nazwę adresata odpowiedzi udzielonej przez rząd. „Pismo przesłane przez zastępcę dyrektora Centrum Informacyjnego Rządu do Prezydium KEP, poza błędną nazwą adresata („Konfederacja Episkopatu Polski”), która nie pozwala na całkowitą pewność co do tego, do kogo jest ono adresowane, nie zawiera odpowiedzi na żadne z zadanych premierowi Donaldowi Tuskowi pytań” – podano.
Prof. Zoll: Instytucja, która nie spełnia warunków konstytucyjnych
Interia poprosiła o komentarz do sprawy prof. Andrzeja Zolla, sędziego i byłego prezes Trybunału Konstytucyjnego.
– Nie funkcjonuje u nas Trybunał Konstytucyjny od grudnia 2015 roku. Mamy do czynienia z instytucją, która nie spełnia warunków konstytucyjnych – mówi w rozmowie z Interią.
Prof. Zoll zwraca też uwagę na uchwałę z 6 marca 2024 roku w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 w kontekście działalności TK, która legitymizuje działania rządu.
„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stoi na stanowisku, że uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy” – napisano w ustawie.
– Stanowisko rządu jest zgodne z polskim porządkiem prawnym – uważa prof. Andrzej Zoll.
W jego ocenie nie ma też co liczyć na publikację wyroku TK w sprawie organizacji lekcji religii. Od ponad roku żaden z wyroków TK nie został opublikowany w Dzienniku Ustaw.
Biskupi nie zamierzają jednak odpuścić i kierują kolejne pismo do premiera.
