Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) Zbigniew Derdziuk udzielił wywiadu serwisowi Money.pl. Mówi m.in. o sytuacji finansowej Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). – Sytuacja na rynku pracy jest dobra. Bardzo dobrze idą wpływy ze składek, świadczenia realizowane są zgodnie z planem. Mamy dzisiaj 83-85 proc. pokrycia wydatków funduszu składkami, choć warto zauważyć, że około 1,2 mln osób płacących składki to cudzoziemcy – bez nich stopień pokrycia byłby poniżej 80 proc. Szacujemy, że podobnie jak w ubiegłym roku dotacja nie będzie wykorzystana w całości – może być mniejsza o kilka miliardów złotych – mówi szef ZUS.

Derdziuk o bankructwie ZUS

Dopytywany, czy ZUS nie zbankrutuje Derdziuk odpowiada: – ZUS nie zbankrutuje, bo jest częścią finansów publicznych. Problem pojawia się, gdy wprowadzamy dodatkowe świadczenia nie z nadwyżki budżetowej, tylko z długu. Zadłużamy się wobec przyszłych pokoleń dwojako: na bieżąco dofinansowując świadczenia dotacją z budżetu, która jest z podatków, a budżet nie ma nadwyżki, oraz bez dokładnych wyliczeń bilansujących, zwiększając zapisy na kontach przyszłych świadczeń.

Wraz z początkiem przyszłego miesiąca ruszą wypłaty renty wdowiej. Prezes ZUS przyznaje, że liczba wniosków była wyższa niż pierwotnie szacowano. – Mamy już ponad 887 tys. osób, które złożyły do nas wnioski, choć początkowo szacowaliśmy, że będzie ich ok. 850 tys. Do tego dochodzi około 120 tys. osób w pozostałych organach, m.in. KRUS, Biurze Emerytalnym Służby Więziennej – wylicza Derdziuk.

Szef ZUS wskazuje, że „mniej niż kilka procent to będą decyzje negatywne”. Koszt renty wdowiej wyniesie w tym roku ok. 4 mld zł.

Renta wdowia. Skąd niskie zainteresowanie wśród panów?

Wyraźną większość wniosków ws. renty wdowiej złożyły kobiety (89 proc.). Derdziuk widzi dwa powody tego stanu rzeczy. – To wynika z dwóch powodów – kobiety żyją dłużej i mają niższe dochody. Około 300 tysięcy wniosków dotyczyło osób, które nie miały wyliczonego drugiego świadczenia, więc musieliśmy ustalić wysokość renty rodzinnej czy kapitału początkowego do emerytury – wyjaśnia prezes ZUS.

Udział
Exit mobile version