Wraz z początkiem tego roku wprowadzono w życie przepisy dotyczące renty wdowiej. Chodzi o połączenie renty rodzinnej z innym świadczeniem (np. emeryturą lub rentą z tytułu niezdolności do pracy). Dotychczas owdowiała osoba musiała zdecydować czy pobiera swoją emeryturę, czy rentę rodzinną po zmarłym małżonku (wynosiła ona maksymalnie 85 proc. świadczenia zmarłego). Wskutek zmian można wybrać do wypłaty 100 proc. renty rodzinnej i 15 proc. własnego świadczenia, bądź 100 proc. własnego świadczenia i 15 proc. renty rodzinnej.
By otrzymać rentę wdowią trzeba spełnić następujące warunki:
- osiągnięcie wieku emerytalnego – co najmniej 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn,
- pozostanie we wspólności małżeńskiej do dnia śmierci małżonka, wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego,
- nabycie prawa do renty rodzinnej nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnieciem wieku emerytalnego – kobieta może starać się o rentę, jeśli została wdową nie wcześniej niż w wieku 55 lat, a mężczyzna, jeśli został wdowcem nie wcześniej niż w wieku 60 lat,
- wdowa lub wdowiec nie mogą być obecnie w związku małżeńskim.
Renta wdowia. Największe zainteresowanie na Śląsku
Nabór wniosków o rentę wdowią rozpoczął się 1 stycznia br. Z danych przekazanych „Wprost” pod koniec kwietnia przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że do połowy kwietnia złożono 796 858 dokumentów, z czego zdecydowana większość, boniemal 700 tys. wpłynęła do ZUS.
Z najnowszych danych przekazanych przez ZUS wynika, że wpłynęło już 785 tys. wniosków. Podano również, w których regionach wniosków było najwięcej:
- Śląsk (99,5 tys.),
- Mazowsze (89,6 tys.),
- Wielkopolska (72,4 tys.).
Najmniej wniosków o rentę wdowią złożono w województwie podlaskim (20 tys.).
Pierwsze wypłaty renty wdowiej planowane są na początek lipca.