-
Krzysztof Bosak podkreśla, że proces uzyskania reparacji od Niemiec będzie długi i wymaga zaistnienia nowych okoliczności.
-
Bosak wskazuje, że nacisk dyplomatyczny i jedność polityczna Polski mogą nie wystarczyć bez wsparcia innych państw.
-
Relacje między Konfederacją a PiS-em są określane jako rywalizujące, choć wicemarszałek nie wyklucza potencjalnej współpracy po wyborach.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Na jakim etapie są relacje PiS-u i Konfederacji? W ciągu ostatnich tygodni nie brakowało złośliwości między liderami obu formacji. Chociażby wtedy, gdy Sławomir Mentzen nazwał Jarosława Kaczyńskiego „politycznym gangsterem”. W odpowiedzi Przemysław Czarnek odwołał swój udział w „Piwie z Mentzenem” i pytał, czy lider Konfederacji oszalał.
– Jesteśmy partiami, które rywalizują w systemie demokratycznym. Podobnie jak z innymi partiami będziemy wzajemnie wytykać swoje potknięcia, będziemy mówić o różnicach pomiędzy nami, będziemy krytykować swoje błędy, bo na tym polega demokracja, żeby przekonywać do siebie wyborców, pokazać swoje zalety i wady konkurentów – komentuje w rozmowie z Interią Krzysztof Bosak.
Czy zatem obie formacje będą w stanie razem współpracować, kiedy pojawi się możliwość współrządzenia krajem?
Wspólne rządy PiS i Konfederacji? „Politycy są do tego, żeby robić swoją robotę”
– Po pierwsze, mam za sobą chyba już ponad 20 lat rywalizacji z PiS-em i nie wydaje mi się, żeby ona obecnie była na jakimkolwiek innym stadium niż wcześniej. Po drugie, nasza wyobraźnia polityczna w gruncie rzeczy nie ma znaczenia. O tym, jak formułowane współpraca w demokracji, w systemach parlamentarnych decydują wyniki wyborów – podkreśla Bosak.
– Jeżeli wyborcy stworzą warunki do tego, że będzie trzeba ze sobą negocjować, politycy są do tego, żeby robić swoją robotę. Natomiast w tej chwili jesteśmy rywalizującymi w opozycji partiami, krytykującymi rząd stworzony przez partie centrowe, bezideowe i lewicowe – mówi dalej wicemarszałek Sejmu.
Prezydent Nawrocki chce reparacji. „To będzie długi proces”
Bosaka dopytujemy, czy na współpracę z Konfederacją może liczyć prezydent Karol Nawrocki, który podczas przemówienia 1 września ogłosił, że „domaga się” reparacji od Niemiec.
– Wydaje mi się, że to stanowisko jest polską racją stanu. Wydawało mi się, że mamy konsensus w Polsce. Nie bardzo rozumiem, skąd ekscytacja wokół tej wypowiedzi – zaznacza polityk Konfederacji.
Zdaniem Bosaka deklaracja prezydenta nie wnosi nic, co nie pojawiło się wcześniej. Sprawa reparacji nie jest nowa, raport odniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej strat PiS opublikowało w 2022 roku. Jednak poprzedniemu rządowi odszkodowań uzyskać się nie udało. Jaki plan ma Konfederacja?
– Myślę, że to będzie długi proces – ocenia Bosak. – Czasem przez wiele dekad trzeba naciskać na jakieś państwo, żeby zechciało usiąść do stołu rozmów w tak kłopotliwej sprawie. Nie sądzę, że jakiekolwiek wyrzuty sumienia kiedykolwiek zmuszą Niemcy do tego, żeby na rzecz Polski rozpocząć negocjacje jakichkolwiek rekompensat – zaznacza wicemarszałek.
Reparacje od Niemiec. Krzysztof Bosak wskazuje dwa sposoby
– Wydaje mi się, że poza presją dyplomatyczną ze strony polskiej i solidarnym stanowiskiem polskiej klasy politycznej, musiałyby zajść dodatkowe okoliczności, takie jak presja innych państw na forum międzynarodowym na Niemcy, lub bardzo daleko idące osłabienie Niemiec, stawiające je w sytuacji państwa, które czegoś od Polski potrzebuje i jest skłonne zawrzeć tego typu kompromisy – mówi nam Bosak.
Z kim w takim razie należy współpracować? – Najsilniejszym graczem na forum międzynarodowym są Stany Zjednoczone, natomiast nawet Stany Zjednoczone nie mają żadnego bezpośredniego lewara na Niemcy. Na chwilę obecną są to rozważania w mojej ocenie teoretyczne – wskazuje lider Konfederacji.
Natomiast Bosak dodaje, że nawet jeśli nie ma „jasnej i szybkiej” perspektywy osiągnięcia celu, to należy go formułować. – By oswajać opinię publiczną na forum międzynarodowym, że jest takie oczekiwanie i uzasadniać dlaczego ono jest – argumentuje Krzysztof Bosak.
Z Forum Ekonomicznego w Karpaczu Jakub Krzywiecki