Katarzyna Pinkosz, „Wprost”: Na czym polega przełom przeprowadzonej przez zespół Pana Profesora operacji?

Prof. Piotr Chłosta: Odbyła się ona w ramach współpracy francuskich inżynierów i polskich chirurgów, w ramach badania klinicznego, którego nasz ośrodek jest jedną z instytucji koordynujących w Polsce i Europie. Współpraca polsko-francuska zaowocowała skonstruowaniem i wszczepieniem sztucznego zwieracza cewki moczowej, który jest oparty na zupełnie innej zasadzie niż dotychczas stosowane zwieracze hydrauliczne. Pacjentowi jest wszczepiany specjalnie skonstruowany mankiet, dodatkowo karbowany, by zmniejszyć ryzyko powstania martwicy cewki moczowej. Implantujemy też tzw. linię przesyłową, czyli coś w rodzaju bateryjki, wielkości stymulatora serca.

Elementem zewnętrznym jest pilot uruchamiany przez pacjenta (a wcześniej konfigurowany przez lekarza). Gdy pacjent wciśnie na pilocie przycisk z trybem oddawania moczu, to mankiet na cewce moczowej rozluźnia się i mocz może swobodnie wypłynąć z pęcherza moczowego. To tzw. tryb „zwykły”, ale zwieracz może też działać w trybie „spoczynkowym” oraz „aktywnym”.

Tryb spoczynkowy jest stosowany, gdy pacjent jest mniej zagrożony epizodem wysiłkowego nietrzymania moczu, np. podczas snu. Możliwość zastosowania tego trybu jest bardzo korzystna dla cewki moczowej, zwalnia się na niej ucisk, co powoduje mniejsze ryzyko zbliznowacenia. Z kolei tryb „aktywny” powoduje mocniejszy ucisk: umożliwia to utrzymanie moczu w przypadku bardzo dużych wysiłków, np. podczas uprawiania sportu.

Jak to się stało, że to w Polsce doszło do wykonania tej innowacyjnej operacji?

Udział
Exit mobile version