Nie wszyscy cieszą się z faktu, że Kennedy pokieruje departamentem dysponującym budżetem przekraczającym 1,5 bln dolarów rocznie. Kilkanaście tysięcy amerykańskich lekarzy podpisało list sprzeciwiający się jego nominacji. Inny list w podobnym duchu wystosowało ponad siedemdziesięciu laureatów nagrody Nobla. Powody? Niezliczone kontrowersyjne wypowiedzi samego Kennedy’ego, często dotyczące szczepień.
Korzyści z zarażenia odrą?
Robert Kennedy nie zaleca udziału w „imprezach z odrą”, na których dzieci mogłyby celowo zarazić się chorobą, ale dostrzega pewne korzyści jakie mogłyby z tego płynąć. Jako dziecko uczestniczył w takiej „imprezie” i sądzi, że to wzmocniło jego naturalną odporność. Nie tylko przeciwko odrze, ale również innym zagrożeniom – nowotworom czy chorobom serca. Zdaje sobie sprawę, że nie ma badań, które by to jednoznacznie potwierdzały, ale sprawę należy właściwie przebadać.
Odra jest chorobą zakaźną, która w 2023 roku doprowadziła do śmierci ponad 100 tys. ludzi na całym świecie. W 2000 roku było to ponad 800 tys. zgonów, a tak znacząca poprawa w ciągu ostatnich dwóch dekad była możliwa dzięki szczepieniom. Narażone są przede wszystkim dzieci poniżej piątego roku życia. Wśród osób niezaszczepionych jedna na pięć trafi do szpitala w przypadku zakażenia. Badanie nie potwierdzają związku pomiędzy naturalnym zakażeniem, a wzrostem odporności na inne choroby. Ze względu na ryzyko, eksperci zalecają szczepienia zamiast „imprez”.
Przed wprowadzeniem szczepionki w pierwszej połowie lat 60. rocznie w USA miało miejsce kilkaset tysięcy przypadków choroby, umierało 400-500 osób. Do początku lat 70. Liczba ta spadła do kilkudziesięciu tysięcy. W ostatnich dekadach często nie przekraczała stu przypadków rocznie.
W ostatnich latach odsetek zaszczepionych dzieci w Ameryce zaczął spadać. Na początku lat 20. XXI wieku spadł poniżej 95 proc., progu, który eksperci uznają za kluczowy dla utrzymania choroby pod kontrolą. Pierwsze trzy miesiące 2025 roku przyniosły już prawie 400 przypadków, większość z nich w Teksasie, w zamieszkiwanym przez nieco ponad 20 tys. ludzi hrabstwie Gaines, blisko Nowego Meksyku. Spośród zarażonych w tym roku 95 proc. było niezaszczepionych, w tym jedno dziecko, które zmarło.
Robert Kennedy stwierdził, że jego departament przygląda się sytuacji w Teksasie, ale nie widzi w niej niczego niezwykłego, a większość dzieci, które zostały hospitalizowane, trafiło do szpitala jedynie by odbyć kwarantannę. To ostatnie twierdzenie okazało się nieprawdziwe.
Dlaczego Kennedy nie wierzy szczepionkom?
Robert Kennedy urodził się w chyba najsłynniejszej politycznej rodzinie w USA. Jego wujek John F. Kennedy był prezydentem, zanim tragicznie zginął w zamachu. Inny jego wujek, Ted, zasiadał w amerykańskim senacie przez prawie 40 lat, aż do swojej śmierci w 2009 roku. Jego ojciec, Robert, był prokuratorem generalnym USA, potem senatorem, a w 1968 roku także chciał zostać prezydentem, ale w trakcie kampanii wyborczej również on zginął od kuli zamachowca.
W chwili śmierci ojca Robert Kennedy junior miał 14 lat. Jeszcze w liceum zaczął eksperymentować z narkotykami. W 1983 roku został zatrzymany za posiadanie zakazanych substancji, skazany i zmuszony do odwyku.
Po studiach rozpoczyna karierę prawniczą, najpierw jako asystent prokuratora na Manhattanie, a później jako adwokat walczący w obronie środowiska naturalnego, najczęściej przeciwko wielkim korporacjom produkującym zanieczyszczenia. Można podejrzewać, że podejrzliwość Kennedy’ego wobec działań wielkiego biznesu ma swoje korzenie właśnie w tamtym okresie jego życia.
We wczesnych latach dwutysięcznych, według relacji samego Kennedy’ego, miał spotkać kobietę, która przekonywała go, że problemy zdrowotne jej dziecka, między innymi autyzm, wynikają z ubocznych skutków szczepień. Kennedy twierdzi, że początkowo nie potraktował poważnie jej rewelacji, ale z czasem postanowił się tej kwestii przyjrzeć i tak właśnie zmienił zdanie w tej kwestii. On sam mówi, że nie jest przeciwko szczepionkom, jest tylko za ich lepszym testowaniem. Jednak te deklaracje budzą pewne wątpliwości.
Przez osiem lat, od 2015 do 2023, Kennedy kierował organizacją o nazwie Children’s Health Defense. Strona tej organizacji przekonuje, że zdrowie amerykańskich dzieci należy chronić, bo aż 54 proc. z nich doświadcza chorób przewlekłych (organizacja powołuje się na narodowe badanie dotyczące zdrowia dzieci z… 2007 roku, które najprawdopodobniej poddała samodzielnej obróbce by dojść do takiego rezultatu. W 2021 roku opublikowano rezultaty nowej odsłony tego badania, z którego wynika, że ok. 90 proc. amerykańskich dzieci cieszy się doskonałym albo bardzo dobrym zdrowiem).
Children’s Health Defense wskazuje na szereg zagrożeń dla zdrowia współczesnych dzieci: od ołowiu (który faktycznie jest sporym problemem w USA ze względu na wciąż będące w użyciu ołowiane rury dostarczające wodę do części domów) przez dodatki do żywności, nawozy, pestycydy, aż po… badania USG.
Osobna zakładka dotyczy szczepień. Organizacja, której Kennedy przez lata przewodził, sugeruje, że wzrost popularności szczepień łączy się ze wzrostem powszechności autyzmu i chorób przewlekłych. W dostępnym na stronie sklepie można kupić dziecięce body z napisem „Bez szczepienia. Bez problemu”, a także film „Zaszczepieni III: Upoważnieni do zabijania”.
Czy to odzwierciedla poglądy samego Kennedy’ego? On sam podczas przesłuchania przed kongresem zaprzeczył, że materiały prezentowane przez jego byłą organizację łączą się z jego światopoglądem. Jednoznacznie poparł szczepienia na polio i odrę. Ale wcześniej wielokrotnie sam dawał powody do wątpliwości.
Droga do wielkiej polityki
Przełomem dla Kennedy’ego była pandemia COVID-19. Niemal od początku pandemii powtarzał publicznie rozmaite teorie spiskowe, często koncentrujące się na Billu Gatesie i jego fundacji: że właściwie posiada WHO, że to on doprowadził do tego, iż szczepienia zostały uznane za właściwą drogę do wyjścia z pandemii, że poprzez te szczepienia będzie wstrzykiwał ludziom chipy, które później posłużą do kontrolowania społeczeństwa.
Ale to nie teorie spiskowe stały się podstawą jego popularności. Pandemia była bardzo specyficznym okresem, kiedy wielu mieszkańców państw zachodnich zorientowało się, jak daleko może sięgnąć ingerencja rządów w ich życie, jeśli pojawi się odpowiedni powód. W ten ton utrafił Kennedy, który mówił wówczas: „Ta pandemia uczy nas, że powinniśmy akceptować tego rodzaju nadzór, akceptować te ograniczenia naszych praw obywatelskich i pozwalać rządowi przychodzić i mówić nam, że musimy zostać w domu i nie posyłać naszych dzieci do szkoły”.
Pod koniec 2021 roku Kennedy opublikował książkę „Prawdziwy Anthony Fauci” (Fauci był czołowym lekarzem odpowiedzialnym za amerykańską reakcję na COVID), w której zawarł większość swoich poglądów dotyczących pandemii i wpływu restrykcji na zachodnie demokracje. Książka sprzedała się w ponad milionie egzemplarzy, a Robert Kennedy stał się celebrytą.
Wiosną 2023 roku ogłosił, że wystartuje w prawyborach partii demokratycznej, z którą od pokoleń związany jest klan Kennedych. Jednak jego poglądy sytuowały go bliżej republikanów. Na dodatek wolę walki o reelekcję zgłosił Joe Biden i po pewnym czasie Kennedy zrozumiał, że nie ma szans na partyjną nominację. Wycofał swoją kandydaturę i ogłosił, że będzie startował jako kandydat niezależny.
Kandydaci spoza republikańsko-demokratycznego duopolu nie mają w USA większych szans na sukces. Mogą jednak namieszać, odbierając głosy jednemu z głównych kandydatów i ułatwiając zwycięstwo drugiemu. W 2024 tego scenariusza obawiały się obydwie strony: nazwisko Kennedy wciąż ma swoją magię dla demokratycznych wyborców i mogło przyciągnąć tych, którym nie przypadła do gustu kandydatura Bidena, a później Harris. Z kolei popularność Kennedy’ego wśród bardziej prawicowych wyborców stwarzała zagrożenia dla Donalda Trumpa.
Późnym latem, już po wycofaniu Bidena, Trumpowi i Kennedy’emu udało się porozumieć. Ten ostatni zrezygnował z ubiegania się o Biały Dom i zadeklarował poparcie Trumpa. Prawdopodobnie w zamian otrzymał obietnicę nominacji na stanowisko sekretarza zdrowia. Niezależnie od politycznych targów, Kennedy okazał się bardzo popularny wśród wyborców Trumpa, a jego wzorowane na trumpowskim hasło „Make America Healthy Again” stało się trwałym składnikiem ruchu MAGA.
Uczynić Amerykę ponownie zdrową
Plany Kennedy’ego są bardzo ambitne. Na jego celowniku jest między innymi jest przetworzona żywność: chciałby ściślej kontrolować substancje, które są do niej dodawane, m.in. barwniki, a także zakazać niezdrowej żywności na szkolnych stołówkach.
Przygląda się również rolnictwu – przed laty sugerował, że USA, na wzór Unii Europejskiej, powinna zrezygnować z części nawozów i pestycydów. Dorosłych chciałby wspierać w bardziej holistycznym podejściu do zdrowia: aktywności fizycznej i zdrowszej diecie, zamiast farmaceutyków jako sposobowi walki z otyłością. Rozważanym sposobem na promocję zdrowszego trybu życia może być np. uniemożliwienie zakupu napojów gazowanych beneficjentom programu SNAP (który zastąpił kartki żywnościowe, pozwalające kupować produkty spożywcze mniej zamożnym Amerykanom).
Kennedy zamierza się również rozprawić z nadmiernym wpływem korporacji farmaceutycznych. Chce prześwietlić ich naciski na FDA, agencję odpowiedzialną za zatwierdzanie nowych leków na amerykańskim rynku. Podejrzewa, że mogą one blokować tańsze zamienniki swoich leków, a także lobbować przeciwko naturalnym metodom leczenia (których sam Kennedy jest zwolennikiem).
Wiele innych propozycji również brzmi rozsądnie. Zgodnie ze swoją wcześniejszą działalnością, Kennedy zamierza także zwalczać zanieczyszczenia. Domaga się jawności kosztów leczenia, co mogłoby posłużyć do ich obniżenia. Ma pomysły jak walczyć z kryzysem opioidowym. Chce wykorzystywać sztuczną inteligencję i teleporady, by poprawić dostępność opieki zdrowotnej na prowincji.
Ma jednak i bardziej kontrowersyjne pomysły – jak usunięcie fluoru z amerykańskiej kranówki. Fluor jest do niej dodawany od lat 40. XX wieku, by pomagać w zapobieganiu próchnicy. Takie działania zaleca również Światowa Organizacja Zdrowia, zaznaczając, że zawartość fluoru nie powinna przekraczać określonego poziomu.
Ostatnio Kennedy stwierdził, że sposobem na pokonanie ptasiej grypy w USA może być pozwolenie na jej swobodne rozprzestrzenianie. Wtedy tylko odporne ptaki przetrwają i problem zostanie szybko rozwiązany. Eksperci i weterynarze mają liczne wątpliwości. Koszty będą ogromne. Masowe rozprzestrzenianie się wirusa może zaszkodzić innym zwierzętom, a także ludziom. A odniesienie sukcesu w postaci stadnej odporności tych ptaków, które przetrwają, wcale nie jest przesądzone.
Nie jest jasne, jak Kennedy zdoła połączyć swoją skłonność do ściślejszej regulacji i ochrony środowiska z innymi planami obecnej administracji. Czy zdoła przekonać do swojej krucjaty przeciw gazowanym napojom prezydenta, który nie może żyć bez dietetycznej coli. Rozprawi się z korporacjami farmaceutycznymi, występując po stronie administracji, która dobrze żyje z wielkim biznesem. Część jego planów zasługuje na uwagę. Inne budzą niepokój. Jedno nie ulega wątpliwości: Robert F. Kennedy Jr., jako kolejny członek swojej rodziny, zapisał się w historii politycznej USA.