W czym rzecz? Polski Związek Piłki Nożnej, a konkretniej Dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów Tomasz Kozłowski kontra otoczenie Roberta Lewandowskiego. „Lewy” od lat jest piłkarskim dobrem narodowym, spoglądając na to, ile sportowo zrobił dla reprezentacji Polski. Okazuje się jednak, że nie tylko sam fakt tarcia z byłym (już) selekcjonerem, mogły negatywnie wpłynąć na relację RL9 z piłkarską federacją.

„Lewy” w konflikcie z PZPN? Zaskakujące wieści mediów

Wspomniany dyrektor Kozłowski był adresatem mocnych słów ze strony byłego prezesa PZPN, legendy polskiej piłki, Zbigniewa Bońka. „Zibi” goszcząc w Kanale Sportowym, w rozmowie z Mateuszem Borkiem nie gryzł się w język w kontekście roli, jaką spełniał Kozłowski w układance za czasów rządów Michała Probierza.

– Michał zostawia tę reprezentację, a w niej są zgliszcza. Nie wyobrażam sobie, że przychodzi teraz nowy trener, a dalej za komunikację będzie odpowiadał Kozłowski. To na samym początku byłaby śmierć dla selekcjonera – komentował Boniek.

Jak przekazał Wojciech Górski z Weszło.com, nie tylko „Zibi” spogląda podejrzliwie na dyrektora Kozłowskiego. W grę wchodzi również relacja z bliskim otoczeniem byłego kapitana reprezentacji. A jak wiadomo, Robert Lewandowski mocno ufa ludziom, z którymi współpracuje od lat.

„Według ludzi będących blisko snajpera Barcelony, wiedzę na temat przyjazdu miał tylko Probierz. Tymczasem w przeddzień spotkania informacja ta ukazała się w tabloidzie Fakt, którego szefem działu politycznego był w przeszłości… Kozłowski. I to właśnie on wskazywany jest przez środowisko Lewandowskiego jako źródło przecieku […] Obóz 37-latka zarzuca też, że Kozłowski jako dyrektor ds. komunikacji miał brać udział w budowaniu narracji uderzającej w ówczesnego kapitana reprezentacji” – czytamy we wspomnianym tekście Górskiego.

Niestety, tego typu sygnały nie wróżą nic dobrego w kontekście ew. powrotu do drużyny narodowej „Lewego”. Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje, jak rzeczywiście wygląda rzeczywistość. Z pewnością jednak jasnych komunikatów ze strony takich postaci, jak Boniek, nie należy bagatelizować.

Michał Probierz zrezygnował z roli selekcjonera reprezentacji Polski

Warto przypomnieć, że Michał Probierz został trenerem reprezentacji Polski we wrześniu 2023 roku. Polski szkoleniowiec zastąpił na tym stanowisku Fernando Santosa. Portugalczyk, mistrz Europy z 2016 roku, skompromitował się w pracy w Polsce. Probierz, wcześniej prowadzący kadrę U-21 (od lipca 2022 roku) dostał kilka zadań do wykonania, z krótkim i dłuższym terminem realizacji.

Ostatecznie Probierz awansował na Euro 2024, choć nie bezpośrednio, a po wygranych meczach w fazie barażowej do turnieju w Niemczech. Na ME Polacy zdołali zdobyć jednak tylko jeden punkt i odpadli po rozgrywkach grupowych. Do tego Polacy nie zdołali utrzymać się w dywizji A Ligi Narodów, przegrywając decydujący o utrzymaniu mecz na PGE Narodowym ze Szkocją (1:2).

W przypadku eliminacji MŚ 2026, polski zespół prezentował się bardzo przeciętnie. Po minimalnych zwycięstwach nad dużo niżej notowanymi, Litwą (1:0) oraz Maltą (2:0), w miniony wtorek (tj. 10 czerwca) Polska przegrała na wyjeździe z Finlandią (1:2).

Dodatkowo doszło do tzw. afery opaskowej, w wyniku której Robert Lewandowski został pozbawiony roli kapitana przez telefon(!), następnie „Lewy” zrezygnował z gry w kadrze – dopóki selekcjonerem będzie Probierz – aż wreszcie trener sam zrezygnował z pracy.

Udział
Exit mobile version