To o tyle zastanawiające, że w przypadku Roberta Lewandowskiego, mowa o najlepszym strzelcu Barcy. Mistrzowie Hiszpanii sprowadzili Polaka do klubu latem 2022 roku. Wówczas najbardziej znany piłkarz, co więcej, najskuteczniejszy zawodnik Bayernu Monachium, zdecydował się na dosyć zaskakującą zmianę otoczenia. „Lewy” opuścił klub ze stolicy Bawarii po ośmiu latach (2014-22).

Robert Lewandowski odejdzie z FC Barcelony? Zaskakujące doniesienia

W przestrzeni medialnej w ostatnich kilku dniach pojawiły się doniesienia o końcu Lewandowskiego w Barcelonie. Piłkarz, za którego Barca zapłaciła Bayernowi 45 mln euro, miałby wypełnić kontrakt i po zakończeniu sezonu 2025/26, rozstać się ze swoim obecnym pracodawcą. Co więcej, znaleziono już nawet potencjalnego następcę „Lewego”. Polaka w stolicy Katalonii miałby zastąpić Julian Alvarez, Argentyńczyk obecnie czarujący swoją grą w szeregach Atletico Madryt.

Czy ten scenariusz rzeczywiście miałby się zrealizować? W przypadku Lewandowskiego największym jego minusem jest metryka. Polak w sierpniu skończy 37 lat i będzie jednym z „nestrów” w ofensywach największych marek wśród europejskich klubów piłkarskich. Z drugiej strony, trener Hansi Flick dobrze wie, jakie są zdolności „Lewego” i jaka jest jego wartość, kiedy zostanie odpowiednio wkomponowany w drużynę. A to miało miejsce choćby w minionym sezonie, w którym Lewandowski zdobył dla Barcelony najwięcej goli spośród wszystkich innych graczy mistrzów Hiszpanii.

Choć ostatecznie królem strzelców LaLiga nie został, a to głównie za sprawą kontuzji, która przytrafiła się Polakowi na ostatniej prostej rozgrywek. Ostatecznie najwięcej goli w lidze hiszpańskiej zdobył Kylian Mbappe. Jeśli jednak spojrzeć na trafienia „z gry”, nie wliczając rzutów karnych, Polak był lepszy nie tylko od francuskiej gwiazdy Realu Madryt, ale też… pozostałej śmietanki z najlepszych lig Starego Kontynentu.

Pod tym względem wydaje się, że Lewandowski mógłby w Barcelonie liczyć jeszcze na przedłużenie kontraktu o kolejny sezon. Pojawiają się bowiem kierunki saudyjskie, które mógłby wybrać „Lewy”, na końcu kariery dokładając jeszcze kilka zer do zawartości swojego konta bankowego. Lewandowski obrałby tym samym ten sam kierunek, co Cristiano Ronaldo – gwiazda rozgrywek w Arabii Saudyjskiej – oraz podobny do Lionela Messiego, błyszczącego w amerykańskiej MLS.

Skreślenie „Lewego” przez Barcelonę – wieszczone przez katalońskich dziennikarzy – może oznaczać nieco inne realia sezonu 2025/26. Zupełnie niespodziewanie może się okazać, że pewniejszy swojej pozycji w kontekście przyszłości w szeregach Barcy, od RL9, będzie… Wojciech Szczęsny. Byłby to zaskakujący obrót spraw, trzeba przyznać.

Udział
Exit mobile version