W piątek w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej w Wesołej odbyła się uroczystość upamiętniająca zmarłego przed rokiem sierż. Mateusza Sitka. Udział w niej wzięli m.in. wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz koledzy z jednostki zamordowanego żołnierza.
Po oficjalnej części obchodów i złożeniu wieńców przy obelisku upamiętniającym sierż. Sitka, wicepremier Kosiniak-Kamysz wygłosił krótkie oświadczenie.
– Sierż. Mateusz Sitek oddał życie za ojczyznę, za bezpieczeństwo, za nas wszystkich. Oddał życie wierny przysiędze żołnierskiej, którą z dumą złożył. Przed chwilą zakończył się apel pamięci w jego brygadzie. Żołnierze stąd, żołnierze w całej Polsce, Polacy pamiętają – zapewniał wicepremier.
– Ta ofiara nie była nadaremno. Ona jest w obronie naszej ojczyzny, obronie naszych granic, kultury, tradycji, polskości. To jest ofiara największa, jaką może złożyć każdy z nas, więc z tym większym uszanowaniem przychodzimy dzisiaj tutaj, z wdzięcznością za jego życie, z pamięcią, że jego śmierć nie była nadaremno. Żołnierze stąd pamiętają chyba najbardziej w Polsce, pamiętają dowódcy – mówił.
Rocznica śmierci sierż. Mateusza Sitka. Szef MON wygłosił oświadczenie
Szef MON po raz kolejny dziękował w piątek rodzinie zmarłego za obecność oraz pielęgnowanie pamięci o nim.
– Młodszy brat jest studentem, podchorążym Wojskowej Akademii Technicznej, jest na pierwszym roku, więc poszedł w ślady swojego brata – zwracał uwagę.
Kosiniak-Kamysz stwierdził przy tym, że oddanie życia za ojczyznę zawsze jest „sprawą świętą”. – To, co jest naszą misją, czasem ona trwa wiele miesięcy, czasem lata jak widzieliśmy w historii. Ci, którzy podnieśli rękę na polskiego żołnierza zostaną złapani, ukarani. Każdy, który narusza nasze granice, będzie zatrzymany. Każdy, kto zagraża Polsce, będzie unieszkodliwiony – zapewnił.
Jak poinformował szef MON, ataki na polsko-białoruską granicę nie ustają, a dokonują ich osoby „wyszkolone i przygotowane do ataku na polskich żołnierzy i funkcjonariuszy”.
– Przy udziale Białorusi i Federacji Rosyjskiej osoby te są inspirowane. Dawanie im odporu to misja najniebezpieczniejsza w Polsce dzisiaj – zakończył.
Śmierć żołnierza po ataku na polsko-białoruskiej granicy
Sierż. Mateusz Sitek był jednym z wojskowych oddelegowanych do wsparcia działań policji i Straży Granicznej na polsko-białoruskiej granicy w związku z trwającym wzdłuż niej kryzysem migracyjnym.
28 maja 2024 r. w rejonie Dubicz Cerkiewnych młody żołnierz został zaatakowany przez jednego z napierających na barierę ochronną mężczyzn. Napastnik przełożył rękę przez płot i zadał żołnierzowi cios nożem w klatkę piersiową. 21-latek zmarł w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie kilka dni później.
Mateusz Sitek został pochowany z wojskowymi honorami w rodzinnej miejscowości Nowy Lubiel (woj. mazowieckie) w obecności m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza i najwyższych dowódców Wojska Polskiego oraz pośmiertnie awansowany i odznaczony Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju.