O ataku niedźwiedzia na człowieka w obwodzie moskiewskim (w lesie około 125 km od stolicy Rosji) poinformowały lokalne media, na które powołuje się Reuters.

Do zdarzenia doszło, kiedy mężczyzna wybrał się do lasu w pobliżu miejscowości Jeremiewo na poszukiwanie poroży jeleni i łosi. W Rosji to dość dochodowe zajęcie – poroże może kosztować nawet 15 tys. rubli (około 690 zł), czyli około dwóch trzecich minimalnego miesięcznego wynagrodzenia w tym kraju.

Atak niedźwiedzia w Rosji. Mężczyznę uratował spryt

Według relacji krewnych poszkodowanego niedźwiedź miał zaatakować mężczyznę od tyłu i zacząć go gryźć. Mężczyzna, by się ratować, zaczął udawać martwego. Po pewnym czasie drapieżnik zostawił swoją ofiarę.

Poszkodowanemu udało się wezwać pomoc, jednak ta nie nadchodziła przez wiele godzin, bo służby nie mogły zlokalizować mężczyzny w gęstym lesie. Kiedy dotarły do rannego, na miejsce wezwano helikopter, który zabrał go do szpitala.

W wielu częściach Rosji polowanie na niedźwiedzie jest dozwolone, ale jest ono zakazane w obwodzie moskiewskim, gdzie doszło do zdarzenia.

Ataki niedźwiedzi na Słowacji. Władze podjęły decyzję

W ostatnim czasie serię ataków niedźwiedzi na ludzi odnotowano na Słowacji. Rząd zdecydował więc o odstrzale 350 tamtejszych drapieżników.

Słowackie Ministerstwo Środowiska poinformowało, że ta decyzja ma na celu zmniejszenie populacji tych zwierząt na wybranych terenach, by ochronić życie i zdrowie ludzi „w jak największym stopniu”.

Na Słowacji obecnie żyje ponad 1300 niedźwiedzi brunatnych i 800, które pozostaną, ma być „wystarczającą liczbą”.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version