W skrócie
-
Ukraiński wywiad potwierdził przygotowania Rosji do testów rakiety 9M730 „Buriewiestnik” z napędem jądrowym.
-
Moskwa zamierza wykorzystać wyniki testów jako narzędzie presji w negocjacjach z USA i Zachodem.
-
Eksperci kwestionują rzeczywistą skuteczność i niezniszczalność „Buriewiestnika”, a także podkreślają ryzyko związane z promieniowaniem.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Rzecznik Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) Andrij Jusow odniósł się do kwestii nowego rosyjskiego pocisku w pisemnej odpowiedzi na pytanie zadane przez agencję Reutera.
Jak przekazał, Kreml przygotowuje się do przetestowania nowego pocisku manewrującego o napędzie jądrowym 9M730 „Buriewiestnik”. Stwierdził, że wyniki procesu mają posłużyć jako narzędzie nacisku dyplomatycznego.
Ukraiński wywiad potwierdza: Moskwa przygotowuje się na testy
„Jeśli testy zakończą się sukcesem, Rosja wykorzysta wyniki testów do obrony swoich interesów w negocjacjach z Zachodem” – przekazał Andrij Jusow.
Przedstawiciel ukraińskich służb napisał, że planowany przez Moskwę proces ma na celu „walidację naukowych i technicznych rozwiązań zastosowanych w pocisku”. Nie wskazał źródeł pozyskanych informacji, agencja przypomina jednak, że HUR otrzymuje informacje wywiadowcze od USA i NATO, a także własnych informatorów w Rosji.
O tym, że „Buriewiestnik” ma być testowany, Reuters informował we wtorek. Amerykańscy badacze i źródło w służbach bezpieczeństwa przekazało dziennikarzom, że działania mają się odbyć na poligonie Pankovo w Nowej Ziemi – archipelagu Morza Barentsa.
Nie taki diabeł straszny? „Niezniszczalność” pocisku Putina pod znakiem zapytania
Specjaliści, na których powołuje się Reuters, wskazują na zdjęcia satelitarne Planet Labs, na których dostrzec można intensywne ruchy Rosjan na poligonie Pankovo. Podejrzenia budzi wzmożona liczba personelu i sprzętu wojskowego.
Pocisk manewrujący nazywany był przez Władimira Putina „niezniszczalnym” dla obrony przeciwrakietowej. Doniesienia o nieograniczonym zasięgu i nieprzewidywalnej trasie lotu mogą być jednak przesadzone.
Eksperci wskazują, że umiejętność ominięcia obrony przez pocisk nie została udowodniona, a sama broń nie poszerzy znacząco obecnych możliwości Kremla. Ma też emitować szkodliwe promieniowanie.