Nieustannie trwają walki zbrojne na terenie wschodniej Ukrainy. Rosja za wszelką cenę dąży do kolejnych zdobyczy w obwodzie donieckim. Plan nieprzyjaciela na lato zdradził w rozmowie z agencją Unian Władysław Selezniew – ukraiński pułkownik w armii i ekspert ds. wojskowych.

Jak podkreślał, celem numer jeden wroga jest przejęcie kontroli ogniowej. W tym pomocne byłoby przecięcie ukraińskiego zaopatrzenia na wschód. 

Wojna na Ukrainie. Ekspert o planie Rosjan

Kluczowa w tym kontekście wydaje się autostrada wiodąca z Pokrowska do Konstantinówki. Jej zajęcie miałoby poważne negatywne konsekwencje dla Kijowa. 

W przypadku rosyjskiego sukcesu „armia ukraińska będzie miała pewne trudności z terminowym i pełnym zaopatrzeniem naszych obrońców” – zaznaczył specjalista. Chodzi przede wszystkim o bojowników stacjonujących w Czasiw Jarze.

Dalej odniósł się do kondycji ukraińskiej armii. Powiedział, że nowy dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy Andriej Gnatow stoi obecnie przed trudnym zadaniem „stabilizacji linii kontaktu bojowego”.

Donbas. „Rosja skupi wszystkie swoje wysiłki”

Władysław Selezniew krytykował podjęte wcześniej działania, uderzające w stabilność ukraińskich jednostek. Ekspert zaznaczył, że w obecnym położeniu wróg ma przewagę taktyczną, którą stara się wykorzystywać na froncie.

– Musimy zrozumieć, że pomimo ciężkich strat (Rosja – red.) tego lata skupi wszystkie swoje wysiłki na zajęciu terytoriów obwodu donieckiego – zapewnił Selezniew.

Podkreślił, że obrona strategiczna ma przed sobą dwa główne cele. Jeden to spowolnienie rosyjskiego natarcia. Natomiast drugi dotyczy zniszczenia personelu, broni i sprzętu wojskowego nieprzyjaciela. – Wróg traci dziennie ponad 1,3 tys. żołnierzy, dziesiątki dział artylerii, samochodów i pojazdów opancerzonych, ale mimo strat wróg postępuje dalej – relacjonował sytuację.

Udział
Exit mobile version