Rosyjski dron naruszył przestrzeń powietrzną Rumunii
„W sobotę 13 września o godzinie 18:05 dwa myśliwce F-16 z 86. Bazy Lotniczej w Fetesti wystartowały w celu monitorowania sytuacji powietrznej na granicy z Ukrainą po rosyjskich atakach powietrznych na ukraińską infrastrukturę nad Dunajem” – poinformowało rumuńskie Ministerstwo Obrony Narodowej. Jak przekazał portal Hot News, siedem minut później wydano komunikat ostrzegawczy dla mieszkańców północnej części okręgu Tulcza, w którym poinformowano, że istnieje możliwość „spadania obiektów z przestrzeni powietrznej”.
Myśliwce F-16 nie zestrzeliły drona
Myśliwce F-16 wykryły drona w krajowej przestrzeni powietrznej o godzinie 18:23, a następnie śledziły go aż do momentu, gdy znalazł się około 20 km na południowy zachód od Chilia Veche, po czym zniknął z radaru. Jak sprecyzował portal RFI, maszyna nie została zestrzelona. „Dron nie przelatywał nad terenami zaludnionymi i nie stwarzał bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa ludności. W chwili publikacji komunikatu prasowego sytuację monitorują systemy radarowe MApN (rumuńskiego MON) oraz myśliwce w powietrzu. Zespoły specjalistów są gotowe rozpocząć poszukiwania ewentualnych szczątków maszyny” – napisało rumuńskie MON. Niedługo później znaleziono je w okolicy miejscowości Chilia Veche nad Dunajem.
Kiedy obiekty można zestrzelić w Rumunii?
Zgodnie z art. 18. ustawy nr 73 z 2025 r. zestrzelenie obiektu, który naruszył przestrzeń powietrzną w Rumunii, jest ostatecznym rozwiązaniem. Przewidziane w tej sytuacji są bowiem metody takie jak: ustalenie położenia statku powietrznego, łączności radiowej i identyfikacji; instruowanie pilota samolotu; przechwycenie statku powietrznego oraz oddanie strzałów ostrzegawczych, zarówno przez myśliwce, jak i z lądu.
Więcej informacji na temat mobilizacji w obliczu zagrożenia znajduje się w artykule: „Alert RCB odwołany. Doszło do przekroczenia przestrzeni powietrznej?”.
Źródła: Ministerstwo Obrony Narodowej Rumunii, RFI, Hot News, IAR
