W ocenie serwisu rozmowa liderów pokazała przede wszystkim, jak daleko może być przełom w sprawie zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie.
Dyskusja zrodziła też kolejne pytania o to, w jakim stopniu Trump chce być zaangażowany w proces pokojowy i nasiliła rozdźwięk między USA i Europą.
Rozmowa Trump Putin. Prezydent USA stanął po stronie „przyjaciela na Kremlu”
Trump, ogłaszając po zakończeniu rozmowy, że Ukraina i Rosja – na tle trwających walk – rozpoczną rozmowy o zawieszeniu broni i zakończeniu wojny, stanął po stronie „swojego przyjaciela na Kremlu” – napisał portal CNN.
Prezydent USA stwierdził, że obie strony muszą uzgodnić warunki porozumienia między sobą, bo lepiej znają szczegóły. Zapowiedział, że jeśli Rosji i Ukrainie się nie uda niczego wypracować, to Trump wycofa się z procesu.
CNN zaznacza, że straszenie odejściem z negocjacji jest klasycznym zagraniem, jednak biorąc pod uwagę „niezwykły sceptycyzm” administracji USA w sprawie pomocy Ukrainie, może się okazać, że to nie jest blef.
Rozmowy o pokoju na Ukrainie. „Rosja wydaje się zadowolona”
„Wydaje mi się, że prezydent może wcale tak naprawdę nie próbował wywrzeć nacisku na Putina. To dobrze, że rozmawiali przez dwie godziny, ale co z tego wynika?” – zastanawiała się Beth Sanner, była wiceszefowa Wywiadu Narodowego USA.
Zaznaczyła, że Putin wciąż wysuwa swoje maksymalistyczne żądania i wygląda na to, że w czasie rozmowy z Trumpem otrzymał dokładnie to, na co liczył.
Portal napisał, że Rosja wydaje się zadowolona z rozmowy, natomiast ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski „uprzejmie zaprzecza stanowisku Trumpa”.
Reagując na poniedziałkową rozmowę, Zełenski zachował się dyplomatycznie, chcąc uniknąć potencjalnych nowych napięć w stosunkach z Trumpem – napisał serwis.
USA. Media oceniają działanie Donalda Trumpa ws. Ukrainy
W ocenie CNN obecnie jeszcze trudniej jest uwierzyć w to, że rosyjski przywódca naprawdę chciałby wkrótce zakończyć wojnę. Putin po rozmowie z Trumpem powtórzył, że „pierwotne przyczyny” konfliktu powinny być wyeliminowane.
Kreml rozumie przez to m.in. demilitaryzację i „denazyfikację” Ukrainy, czyli innymi słowy – obalenie Zełenskiego i demokratycznych władz w Kijowie.
„Oczywiście, Putin chce pokoju, ale tylko na warunkach, które byłyby dla Ukrainy nie do zaakceptowania jako niepodległego państwa” – podsumowuje CNN.