Monika Różycka: Jaki był 2024 rok dla przedsiębiorców?
Radosław Mroczka: To był trudny rok ze względu na zmienne i niespokojne warunki zewnętrzne dla prowadzenia biznesu. Związane zarówno z polityką, jak i gospodarką, na które w szczególności mikro i mali przedsiębiorcy nie mają bezpośredniego wpływu. Inaczej niż wielkie, międzynarodowe korporacje, które mają większe budżety od państw narodowych i niemal „od zawsze” swoich lobbystów. Obecnie wystarczy przyjrzeć się roli Elona Muska jako doradcy prezydenta Trumpa.
Mikro i małe firmy działają na znacznie mniejszą skalę niż pozostałe, jednak ich znaczenie dla gospodarki jest „makro”. Według danych z 2024 r. stanowią ponad 97 proc. wszystkich firm w kraju. W sektorze przedsiębiorstw ich udział w generowaniu wartości PKB sięga ponad 41proc. W tym jednoosobowe działalności gospodarcze stanowią aż 74 proc. wszystkich mikroprzedsiębiorstw.
Podsumowując miniony rok, to wydarzyło się dla biznesu więcej złego czy dobrego?
Mam wrażenie, że wydarzyło się dla przedsiębiorców więcej złego niż dobrego, chociaż zapewne znajdzie się ktoś, kto będzie uważał inaczej. Owszem, należy odnotować kilka wydarzeń, które pomogły mikroprzedsiębiorcom, czyli kosmetyczna zmiana składki zdrowotnej – z zapowiedzią kontynuacji prac rządu, które przyniosą efekty najwcześniej dopiero w 2026 r. Także wakacje od ZUS – co prawda bez składki zdrowotnej, ale i tak przedsiębiorcy bardzo dobrze to przyjmują. Niestety, nie zniesiono na przykład jednej z propozycji zawartych w 100 konkretach Tuska, czyli całości regulacji Polskiego Ładu, który rząd miał zlikwidować wraz ze szkodliwymi skutkami dla sektora mikro i małych przedsiębiorstw.
Rząd koncentrował się głównie na zagadnieniu i zakresie zmian dotyczących składki zdrowotnej. Trzeba przyznać, że aktualne rozwiązania odnośnie regulacji tej składki są nieszczęśliwe, moim zdaniem i dla przedsiębiorców, i dla podatników. Składka zdrowotna stała się de facto podatkiem zdrowotnym, którego wysokość zależna jest od osiąganego dochodu, z zachowaniem minimalnej kwoty składki. Jej wysokość i tak nie ma żadnego wpływu na zakres świadczeń, ponieważ nie ma żadnego przełożenia na dostęp do publicznej ochrony zdrowia.
Czyli nieważne, ile zapłacisz i tak czekasz w coraz dłuższych kolejkach na świadczenia zdrowotne i jeżeli potrzebujesz wykonać pilne badania lub zasięgnąć bezzwłocznej konsultacji, załatwiasz to prywatnie, więc faktycznie płacisz podwójnie. Stąd uważam, iż uzasadnione jest twierdzenie, że jest to podatek zdrowotny, a nie składka.
Które branże w minionym roku ucierpiały najbardziej?
Branża transportowa bardzo mocno odczuła zmiany wprowadzone przez UE i tzw. pakiet elektromobilności. Zmusił przedsiębiorców do poniesienia wyższych kosztów, co przełożyło się na zmniejszenie ich floty średnio o 10 proc. Branża gastronomiczna walczy ze skutkami wzrostu cen energii i gazu, inflacją cen towarów (artykułów spożywczych). Branża handlowa również dodatkowo zmaga się z brakiem płynności wskutek niewypłacalności klientów i wysokimi odsetkami od kredytów płynnościowych. Podobne problemy ma również branża budowlana, która dodatkowo wraz z branżą produkcyjną mocniej odczuwają skutki wzrostu płacy minimalnej.