– Rumunia i Polska są bardzo dużymi krajami, więc jeżeli Europa chce wziąć odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo, musimy zgadzać się w sprawach fundamentalnych – powiedział Nicusor Dan, który postuluje aktywniejszą rolą Rumunii w Unii Europejskiej, w tym w rozbudowie europejskiego przemysłu obronnego.
Zwycięzca wyborów prezydenckich w Rumunii wyraził też nadzieję, że głosowanie w Polsce wygra „proeuropejski kandydat”.
Rumunia. Nicusor Dan komentuje zwycięstwo, padły słowa o Polsce
Dan zaznaczył jednocześnie, że Rumunia chce także pogłębiać relacje z USA, zarówno w obszarze bezpieczeństwa, jak i gospodarki. Podkreślił, że jedną z pierwszych spraw do załatwienia w rozmowach z Waszyngtonem będzie wyjaśnienie administracji Donalda Trumpa wyroku Sądu Konstytucyjnego (SK), który w listopadzie ubiegłego roku unieważnił wybory prezydenckie w Rumunii.
Zarówno rywal Dana George Simion, jak i otoczenie Trumpa wielokrotnie krytykowało wyrok SK, uznając go za przejaw odejścia Europy od wolności słowa i lekceważenia woli wyborców. Chociaż według Dana wyrok był słuszny, to należy dokładnie wytłumaczyć podstawy tej decyzji zarówno społeczeństwu, jak i administracji USA, po to by odzyskać ich zaufanie.
Zapytany o to, czy rozmawiał już z którymś z europejskich liderów po ogłoszeniu wstępnych wyników, powiedział, że odbył krótką rozmowę z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.
Kandydat skrajnej prawicy przyznaje się do porażki
– To wasze zwycięstwo. To, co zrobiliście jako społeczeństwo, było niezwykłe – powiedział do swoich zwolenników Dan po ogłoszeniu wyników wyborów.
Skierował także słowa do tych, którzy nie oddali nań głosu. – Szacunek dla tych, którzy wybrali inną opcję. (…) Musimy budować Rumunię razem, niezależnie od opcji politycznych, razem z Rumunami w Rumunii, z Rumunami w diasporze – dodał.
Mimo, że początkowo Simion nie chciał przyznać się do porażki i twierdził, że to on zwyciężył w wyborach, to ostatecznie uznał przegraną i pogratulował Danowi.
– Nicusor Dan wygrał wybory, taka była wola narodu rumuńskiego – oświadczył Simion w umieszczonym na Facebooku filmiku. – Czas kontynuować naszą walkę o sprawiedliwość, prawdę, naturalną rodzinę, wiarę chrześcijańską i wolność. Nadal będziemy ważną i znaczącą częścią rumuńskiego społeczeństwa – dodał.
Przed sztabem wyborczym Dana w niedzielę wieczorem zebrała się grupa setek osób, które trzymały flagi Rumunii i UE. Zgromadzeni skandowali „Nicusor„, „Europa” i „Rosjo, nie zapomnij: Rumunia nie jest twoja„.
Nicusor Dan wygrywa wybory w Rumunii
Według AEP frekwencja w drugiej turze wyniosła 64,72 proc., ponad 10 pkt. proc. więcej niż podczas I tury 4 maja.
Dan wygrał II turę powtórzonych wyborów z wynikiem 53,67 proc., pokonując Simiona, lidera radykalnie prawicowej AUR, który uzyskał poparcie 46,33 proc. – wynika z danych opublikowanych na stronie Stałego Urzędu Wyborczego (AEP) po zliczeniu 99,97 proc. głosów.
Obecnie pełniącym obowiązki prezydenta Rumunii jest Ilie Bolojan, który objął stanowisko w lutym, po tym, gdy ze stanowiska ustąpił Klaus Iohannis. W kampanii Dan obiecywał, że jeżeli on wygra wybory, to manuje Bolojana na premiera.
Niedzielne wybory odbyły się po tym, jak w grudniu ubiegłego roku Sąd Konstytucyjny unieważnił pierwszą turę wyborów prezydenckich z 24 listopada 2024 r. Przyczyną tej decyzji były zarzuty wobec jednego z kandydatów – Calina Georgescu, który zdobył wówczas pierwsze miejsce – o nadużycia w kampanii i złamanie zasad uczciwej konkurencji wyborczej, a także wsparcie ze strony „aktora zewnętrznego”, z sugestią, że chodzi o Rosję.
- Trzaskowski ocenił spotkanie Nawrockiego z Simionem. Użył jednego słowa
- „Gość specjalny” na wiecu Nawrockiego. Tusk: Rosja się cieszy