-
Badania wykazały, że wzrost temperatury w wyniku globalnego ocieplenia powoduje zwiększenie agresji u wielu gatunków zwierząt, w tym płazów, ryb i owadów.
-
Mechanizmy te przypisuje się przyspieszeniu metabolizmu oraz walce o zasoby, co prowadzi do bardziej terytorialnych i agresywnych postaw.
-
Podobne efekty obserwuje się również u ludzi, co może wskazywać na szeroko rozpowszechniony wpływ zmian klimatycznych na zachowania wszystkich organizmów.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Czarniaczki to płazy należące do salamander bezpłucnych, które żyją w wartkich i najczęściej górskich strumieniach Stanów Zjednoczonych i Ameryki Północnej. Woda w nich jest bystra i z reguły chłodna. Salamandry nauczyły się w takiej żyć i chociaż są zmiennocieplne, przystosowały się do przetrwania nawet w zimnej wodzie.
Tymczasem zmiana klimatu i globalne ocieplenie powodują, że temperatura na świecie rośnie, również w górskich strumieniach. Badania nad salamandrami bezpłucnymi żyjącymi w takich warunkach wykazały, że stają się one coraz bardziej agresywne pod wpływem wzrostu temperatury. Najbardziej wtedy, gdy woda miała temperaturę 25 stopni Celsjusza, czyli o 5 do 10 stopni wyższą niż w strumieniach, w których zazwyczaj żyją.
Te wyniki zostały opublikowane w „Science News”, a w zeszłym roku podobne wyniki wykazały badania nad strzeblami – niedużymi rybami karpiowatymi żyjącymi w potokach i strumieniach o wartkiej wodzie. One także reagowały na wzrost temperatury wody zwiększoną agresją. Wreszcie nowe badania przeprowadzone na mrówkach wykazały podobne zachowania także u nich.
A zatem możemy mówić o zjawisku powszechnym u zwierząt. Rosnąca temperatura pod wpływem globalnego ocieplenia sprawia, że zmieniają się zwierzęce zachowania. Zresztą nie tylko zwierzęce, gdyż ma to przełożenie również na zachowania ludzi. Oni także stają się agresywniejsi.
Ciepło zwiększa agresję. Problem może tkwić w kaloriach
O sprawie czytamy w „Science News”. Jak czytamy: „Jednym z możliwych wyjaśnień związku między agresją a wzrostem temperatur u zwierząt zmiennocieplnych jest to, że ciepło przyspiesza metabolizm zwierząt, zużywając więcej energii. To z kolei wymaga więcej kalorii, przez co zwierzęta stają się bardziej terytorialne i agresywne w walce o pożywienie. Możliwe, że zwierzęta takie jak czarniaczki odczuwają pewien niedobór kalorii. Jak mówi Patrick Krapf z austriackiego Uniwersytetu w Innsbrucku, w wypadku mrówek możliwe są prostsze wyjaśnienia. Ważne pożywienie tych owadów, którą jest spadź wydzielana przez mszyce, wydobywa się obficiej w wyższych temperaturach, co daje im więcej energii do wykorzystania na zachowania takie jak agresja.
„Nawet u zwierząt stałocieplnych ciepło przyspiesza metabolizm, a utrata kalorii może być nasilona przez energię potrzebną do schłodzenia organizmu” – twierdzi z kolei Erin Francispillai z Uniwersytetu McGill w Montrealu w Kanadzie. Kiedy priorytetem jest dostarczenie większej porcji kalorii, mniej energii może być przeznaczane na podtrzymywanie zachowań społecznych i regulowanie agresji, spekuluje. Z kolei Clas Linnman, neurobiolog z Massachusetts General Hospital w Bostonie, sugeruje, że zwiększona agresja może również wynikać z dyskomfortu, jaki zwierzęta stałocieplne odczuwają w upały.

Jeszcze ciekawszą teorię, także opublikowaną przez „Science News”, przedstawił Kim Meidenbauer z Uniwersytetu Stanowego Waszyngtonu w Pullman. Jego zdaniem, można wyprowadzić dowód na związek podwyższonej temperatury na połączenia neuronowe w mózgu, co może wpływać na zwiększoną agresję u zwierząt nie tylko zmiennocieplnych.
Efekt jest taki, że wraz ze wzrostem temperatur na świecie, co jest efektem globalnego ocieplenia, rośnie agresja u bardzo wielu gatunków i następuje przesunięcie akcentów życiowych właśnie w tym kierunku. A to może mieć ogromne znaczenie dla życia na Ziemi.