Premier Estonii: Aktywność Rosji wzrosła
Estoński rząd nie otworzy dwóch odcinków drogi przebiegającej przez terytorium Rosji. Trasa została zamknięta po tym, gdy w zeszłym tygodniu pojawili się na niej uzbrojeni rosyjscy żołnierze. Początkowo decyzja miała mieć charakter tymczasowy. Premier Estonii Kristen Michal powiedział na konferencji prasowej, że rząd podejmując decyzję, wziął pod uwagę ocenę zagrożenia. Dodał, że przejazd przez ten teren wiąże się z ryzykiem. – Biorąc pod uwagę ocenę zagrożenia, te drogi pozostaną zamknięte. Oznacza to, że tranzyt przez Federację Rosyjską wiąże się z konkretnym ryzykiem. Aktywność Rosji wzrosła, a dawne porozumienie, które pozwalało na przejazd bez zatrzymywania się, nie może już obowiązywać, jeśli w tym miejscu znajdują się uzbrojone osoby. Trasy te są i pozostaną zamknięte – oświadczył Michal, cytowany przez estońskiego publicznego nadawcę ERR.
Estońska obwodnica ma być gotowa w ciągu kilku miesięcy
Michal zapowiedział jednocześnie, że mała obwodnica, pozwalająca ominąć część tego obszaru, zostanie ukończona w ciągu kilku miesięcy. Docelowo cała alternatywna trasa omijająca terytorium Rosji ma powstać do jesieni 2026 roku. Estońska droga numer 178 przebiega przez rosyjskie tereny w dwóch miejscach. Jeden z odcinków ma około 30 metrów, a drugi – blisko kilometr. Ta większa część nazywana jest „Butem Saatse”, gdyż teren ten, wcinający się w estońskie terytorium, ma kształt buta. Na mocy porozumienia z 2003 roku pojazdy mogły przejeżdżać przez rosyjskie terytorium bez potrzeby kontroli granicznej, pod warunkiem, że się tam nie zatrzymywały.
Tło sprawy
W ubiegły piątek (10 października) na odcinku estońskiej drogi pojawiła się grupa siedmiu uzbrojonych mężczyzn bez widocznych oznaczeń. Ta większa niż zazwyczaj aktywność Rosjan była właśnie powodem zamknięcia fragmentu granicy. Chodzi o estońską drogę numer 178 między miejscowościami Lutepaa i Sesniki. Przebiega ona w dwóch miejscach przez wcinające się w Estonię rosyjskie terytorium. Normalnie można tamtędy przejechać bez jakiejkolwiek kontroli, ale nie wolno się zatrzymywać i wychodzić z pojazdu. Estońska Straż Graniczna wyjaśniła w komunikacie, że początkowo rozmieszczone zostały patrole na wyjeździe z Estonii. Funkcjonariusze zalecali kierowcom omijanie tego miejsca. Jednak nie wszyscy się na to zgodzili. Służby zdecydowały się zatem na całkowite zamknięcie trasy. Argumentem jest zapobieżenie ewentualnym prowokacjom oraz incydentom i zapewnienie bezpieczeństwa Estończykom. Zwiększono też siły w regionie i wyznaczono objazd przez pobliskie miejscowości.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w artykule: „My widzieliśmy rosyjskich żołnierzy, oni co innego. Dekada życia z perspektywą najazdu robi swoje”.
Źródła: ERR, Reuters, IAR