„Trzeba zrobić wszystko żeby Polska była rządzona skutecznie i sprawnie do czasu wyborów parlamentarnych. Donald Tusk nie może być dłużej premierem” – dodaje wiceprezes PiS.
Jarosław Kaczyński zapowiedział chęć utworzenia rządu technicznego w poniedziałek wieczorem, tuż przed godziną 20:00. Kwadrans później premier Donald Tusk ogłosił w orędziu, że zwróci się do Sejmu o wotum zaufania dla swojego rządu.
By inicjatywa lidera PiS miała szanse na powodzenie, konieczne byłoby „wyciągnięcie” posłów z rządzącej większości oraz poparcie Konfederacji i posłów Grzegorza Brauna.
Jarosław Kaczyński proponuje rząd techniczny. W Konfederacji nie dowierzają
Politycy Konfederacji zareagowali z dystansem. „Propozycja Jarosława Kaczyńskiego, dotycząca rządu technicznego i zakończenia rządów Tuska, na pierwszy rzut oka wydaje się nie mieć żadnych szans na większość w Sejmie. Jeżeli jednak Kaczyński wie więcej ode mnie i jest o czym rozmawiać, to zapraszam na spotkanie. Omówmy to” – napisał w mediach społecznościowych Sławomir Mentzen.
„Czekamy na zgłoszenia także innych środowisk politycznych. Tylko rząd techniczny może przywrócić porządek i prawo w naszej Ojczyźnie. Rząd apolityczny, ekspercki to powrót do normalności w Polsce” – komentował rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Później Mentzen opublikował wpis znacznie bardziej krytyczny. „Nie chodzi wam o realne odwołanie rządu Tuska, a o propozycję czysto medialną, zwykły spin i zajmowanie uwagi mediów przez miesiące, jak kiedyś z prof. Glińskim. Zwykła zasłona dymna. Nie macie większości, nie macie kandydata, nie macie konkretów” – podkreślił polityk.
Cytując wypowiedź Andrzeja Dudy sprzed lat dodał, że „zwykłe baju, baju dla naiwnych”.
Kolejnym zwrotem akcji była wspomniana zapowiedź Mariusza Błaszczaka. Jednocześnie we wtorek w Sejmie Marek Sawicki z PSL ogłosił, że jego formacja nie prowadzi negocjacji z PiS w sprawie rządu technicznego.