Spotkanie szefów MSWiA i MON

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński i wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz spotkali się w poniedziałek w sprawie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony zza wschodniej granicy. Szefowie resortów rozmawiali o sposobach uszczelnienia polskiej przestrzeni powietrznej. Do spotkania doszło po tym, jak w nocy w Polatyczach, nieopodal przejścia granicznego z Białorusią w Terespolu spadł kolejny dron. Obiekt odkryto w niedzielę wieczorem w polu kukurydzy. W sobotę szczątki innej maszyny zostały odnalezione w miejscowości Majdan-Sielec w województwie lubelskim. W ubiegłym miesiącu dron eksplodował w polu w Osinach pod Łukowem. W wyniku żadnego z tych incydentów nie było rannych.

„Nasze systemy są podnoszone w stan najwyższej gotowości”

– Pierwszy tydzień września to bardzo intensywny czas dla naszej obrony powietrznej. Federacja Rosyjska przeprowadziła ataki na teren Ukrainy, wiemy, że ponad 2 tys. dronów w tym tygodniu zostało wystrzelonych na teren Ukrainy. Tylko w nocy z 6 na 7 września to ponad 800 dronów. Zapewniam, że każdorazowo, gdy otrzymywane są informacje, czy to wywiadowcze, czy to od strony ukraińskiej, nasze systemy są podnoszone w stan najwyższej gotowości – mówił w poniedziałek po południu ppłk Jacek Goryszewski z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych na briefingu dotyczącego spotkania szefów MSWiA i MON. – Naszym celem nie jest za wszelką cenę zwalczanie tych dronów, bo, gdy wiemy, że dron ma kurs, który wskazuje na opuszczenie naszej przestrzeni powietrznej, jest kalkulowane każdorazowo, czy zwalczenie takiego drona jest na pewno bezpieczne dla obywateli – dodał. 


Zobacz wideo

Korepetycje są coraz popularniejsze i droższe

„Takie sytuacje mogą i będą się zdarzać”

– Za wschodnią granicą trwa pełnowymiarowy konflikt zbrojny, dlatego pamiętajmy, że takie sytuacje, w których obiekty naruszają naszą przestrzeń powietrzną, mogą i będą się zdarzać. My ze swojej strony robimy wszystko, we współpracy z MON-em, wojskiem, aby jak najwcześniej wykrywać takie obiekty, jak najwcześniej państwa informować – tłumaczyła z kolei rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. – Sprawdzamy każdy sygnał, czy to z internetu, czy z systemów, czy od strony ukraińskiej. Albo to jest robota Rosjan specjalnie, by przetestować nasze systemy, albo nie wykluczamy też, że nad Polską, czy na granicy, pojawiają się drony uszkodzone na terytorium Ukrainy, które gubią kurs i które być może tracą kontakt z GPS-em. Te drony są nieobliczalne, tak samo jak i pierwsze, stąd konieczność improwizacji różnego rodzaju centrów działań przeciw tym dronom. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, narysować kreską „tu leci, tu wyląduje”. To niemożliwe – mówił natomiast rzecznik MON Janusz Sejmej. 

Czytaj również: Putin podjął decyzję ws. Ukrainy. Rzecznik Kremla zabrał głos

Źródła: IAR, konferencja rzeczników prasowych

Udział
Exit mobile version