W sprawie ostatniego wypadku na S2 pod Warszawą wypowiedział się rzecznik Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
– Trzy osoby zostały ranne: jeden mężczyzna, kierowca, obywatel Litwy i dwie kobiety. Wszystkie osoby poza kierowcą to obywatele Polski. Ustaliliśmy na tym etapie, że wszystkie te osoby podążały z Pomorza, z okolic Gdyni i Gdańska w kierunku Tuszyna – przekazał.
– Wstępna klasyfikacja to katastrofa w ruchu lądowym, która skutkowała śmiercią wielu osób – dodał.
– Aktualnie wiemy na pewno, że śmierć poniosło w tym zdarzeniu pięć osób: trzy kobiety, dwóch mężczyzn – zaznaczył.
Wypadek na S2 pod Warszawą. „Jechali po zaopatrzenie”
Skiba przekazał również, że osoby, które podróżowały busem „byli właścicielami różnych stoisk handlowych, jechali po zaopatrzenie”.
– Jeszcze nie jest potwierdzona tożsamość dwóch osób śmiertelnych, jednej kobiety i jednego mężczyzny – powiedział.
– Od wczesnych godzin porannych do godziny 7:00 trwały oględziny ciał na miejscu zdarzenia, ranni zostali przetransportowani do szpitali na terenie Warszawy – poinformował.
Wypadek na S2 pod Warszawą. „Ścięta prawa część pojazdu”
Rzecznik przekazał, że „wstępne ustalenia wskazują na to, że doszło do najechania na tył pojazdu ciężarowego przez kierowcę pojazdu podążającego z Pomorza (…) w ostatniej chwili kierowca tego pojazdu, który najechał, podjął pewne manewry obronne.”
– Spowodowało to, że nie doszło do czołowego zdarzenia, ale tak naprawdę została ścięta prawa część pojazdu – dodał.
– Biorąc pod uwagę duże zniszczenia, nie jestem w stanie na tym etapie potwierdzić, czy wszystkie osoby były zabezpieczone pasami – podkreślił Skiba.