Rzecznik SN o „ataku hybrydowym” tysiącami protestów

Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski powiedział w rozmowie z Radiem Wnet, że instytucja była chwilowo sparaliżowana przez napływ kilkudziesięciu tysięcy protestów wyborczych. Pracownicy SN i sędziowie pracowali między innymi w dzień wolny, czyli 19 czerwca [Boże Ciało – red.]. Podkreślił, że „sytuacja ta jest wyjątkowa, ponieważ ok. 90 proc. zgłoszeń to tzw. protesty powielane”. – Jeśli ktoś zamierzał sparaliżować działanie konstytucyjnego organu państwa, to można mu pogratulować. Mamy sytuację analogiczną do tej na granicy z Białorusią, z tą różnicą, że prezydent Łukaszenka używa migrantów, a tu wykorzystano obywateli polskich – stwierdził sędzia w radiu Wnet.

Szablon od posła Koalicji Obywatelskiej

Stępkowski, powołany do Sądu Najwyższego przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2019 roku, były prezes Ordo Iuris, i były wiceminister MSZ w latach 2015-2016, zapowiedział, że protesty uznane za identyczne zostaną rozpoznane jednym orzeczeniem. Wskazał, że „najpopularniejszym jest wzór upubliczniony przez jednego z posłów”. – Romana Giertycha – dopowiedział prowadzący rozmowę, na co rzecznik przytaknął. – 90 proc. protestów to będzie takich, które są powielaczowymi – powiedział sędzia. Stępkowski dodał, że jako przedstawiciel Sądu Najwyższego nie może wypowiadać się na temat „merytorycznej treści szablonowego protestu przed jego rozpoznaniem przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych”. Zapewnił również, że termin 30 dni na ich rozpatrzenie ma „charakter instrukcyjny, a jego przekroczenie nie niesie za sobą żadnych skutków prawnych”.

Zobacz wideo Karol Nawrocki odebrał uchwałę o wyborze prezydenta. „Będę burzyć mury nienawiści”

SN wyznaczył daty posiedzeń ws. protestów wyborczych

Na 27 czerwca Sąd Najwyższy wyznaczył datę posiedzenia jawnego w sprawie protestów przeciwko wyborowi Prezydenta RP. Wyznaczono je w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Pierwsze posiedzenie rozpocznie się o 9:00, drugie – o 11:00. Sędziowie w poprzednim tygodniu dopuścili do oględzin kart, czyli ponownego przeliczenia głosów, z łącznie 13 obwodowych komisji wyborczych, m.in. z Krakowa, Mińska Mazowieckiego, Grudziądza i Bielska-Białej. Sąd Rejonowy w tym ostatnim mieście 18 czerwca zrealizował odezwę Sądu Najwyższego i przeliczył ponownie głosy z dwóch komisji. „W obu przypadkach stwierdzono nieprawidłowości, które miały wpływ na wynik głosowania” – podano w komunikacie.

Więcej o protestach wyborczych przeczytasz m.in. w tekście „Nieprawidłowości w ponad 3 tys. komisji. 'Wyniki odbiegały’. Kalisz o ponownym przeliczeniu głosów”.

Źródło:Radio WNET, IAR

Udział
Exit mobile version