Sankcja kredytu darmowego a kredyty z tzw. starego portfela. O tym, którzy kredytobiorcy i na jakich zasadach mogą skorzystać z tej ochrony, rozmawiamy z mec. Agnieszką Sobczyk – radcą prawnym w Kancelarii Radców Prawnych K & L Legal Granat i Wspólnicy, która w 2024 roku uzyskała pierwszy wyrok ustalający wysokość raty w kredycie z sankcją kredytu darmowego oraz pierwszy grupowy wyrok stwierdzający nieważność kredytów frankowych.
Beata Anna Święcicka, „Wprost”: Jakie kredyty i w jakim okresie mogły podlegać sankcji kredytu darmowego zgodnie z wcześniejszą ustawą o kredycie konsumenckim?
mec. Agnieszka Sobczyk: Kredyty, które podlegały sankcji kredytu darmowego zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, dotyczyły umów zawartych po 2001 roku (a dla kredytów hipotecznych – po 21 lutego 2006 roku) do 17 grudnia 2011 roku. Warunkiem zastosowania tej sankcji było, aby kredyt był przeznaczony na cele niezwiązane bezpośrednio z działalnością gospodarczą oraz aby kwota kredytu nie przekraczała 80 000 zł lub jej równowartości w obcej walucie, obliczanej na podstawie średniego kursu NBP na dzień przed podpisaniem umowy.
Na jakie cele były wówczas brane te kredyty?
W tamtych latach kwota 80 000 zł wystarczała na remont mieszkania, wykup mieszkania komunalnego czy spółdzielczego, a także na konsolidację kredytów. Taką kwotę przeznaczano również na zakup samochodów. Analizując zawarte umowy, natrafiliśmy również na przypadki, gdzie środki były przeznaczone na zakup mieszkania. We wszystkich analizowanych umowach znaleźliśmy naruszenia ustawy o kredycie konsumenckim, skutkujące sankcją kredytu darmowego. To z kolei uprawnia konsumenta do wystąpienia do kredytodawcy o zwrot korzyści, które bez sankcji byłyby kredytodawcy należne za korzystanie z jego kapitału (tj. prowizję, odsetki umowne). Skorzystanie z sankcji przekształca bowiem umowę odpłatną w bezpłatną.
Jakie błędy były popełniane przez banki przy zawieraniu tych umów?
Kilka banków zapomniało w treści konstruowanych umów, oprócz określenia całkowitego kosztu kredytu (CKK) i rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO), wskazać informacji także o łącznej kwocie wszystkich kosztów, opłat i prowizji, do których zapłaty zobowiązany jest konsument. W wielu umowach pominięto również jasne i jednoznaczne określenie zasad zmiany oprocentowania przy zastrzeżeniu oprocentowania zmiennego. Bank uzależniał zmiany oprocentowania bowiem od swojej decyzji, bo zastrzegł uprawnienie, a nie obowiązek zmiany oprocentowania w razie zmiany wymienionych wskaźników, co też stanowi naruszenie ustawy. W jeszcze innym kontrakcie umowa uzależniała oprocentowanie od jednego wskaźnika i zasady zmiany regulowała w innej integralnej części – Regulaminie, ale ten odwoływał się przy zasadach zmiany oprocentowania do innego wskaźnika niż wskazany w umowie.
Dochodziło również do zaniżeń RRSO
Tak, do zaniżenia CKK i RRSO przez to, że zastrzegając podwyższenie oprocentowania do czasu wpisu hipoteki, kredytodawca nie ujął tego w kosztach. Kwestie te są zaś kluczowe dla konsumenta, bo porównując oferty kredytów i specjalistyczny język, opiera się on na przekazanych danych. Tym samym oferta kredytodawcy mogła się wydawać konsumentowi korzystniejsza, co finalnie okazało się jednak fikcją, skoro dla jego wyliczenia nie uwzględniono wszystkich kosztów. Dyrektywa i ustawa zakreśliły bowiem formę i minimalne wymagania w zakresie treści dokumentu stwierdzającego zawarcie umowy, jak też wprowadziły pojęcie rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (efektywnej rocznej stawki oprocentowania), oznaczającej całkowity koszt kredytu, jaki poniesie konsument, wyrażony w postaci rocznej stopy procentowej od kwoty udzielonego kredytu (obliczany zgodnie z wprowadzonym jednolitym wzorem matematycznym). Ta jednolitość pomagała konsumentowi nie posiadającemu specjalistycznej wiedzy porównać oferty przez zestawienie ustalonych parametrów. Nie ulega bowiem wątpliwości, że potoczna wiedza o tym, że na koszt kredytu wpływa marża i prowizja, są zazwyczaj dalece niewystarczające do oceny konkurencyjności kredytu na rynku. Często pozornie wyższe ww. dane nie czynią kredytu droższym finalnie.
O jakich jeszcze naruszeniach mówimy?
W innej umowie doszło do naruszenia określania zasad i terminów spłaty. Wolą ustawodawcy obligatoryjne postanowienia umowy o kredyt konsumencki, które zostały wymienione w ustawie, powinny być w umowie uzgodnione literalnie, wyraźnie, bezpośrednio i wyczerpująco. Konsument ma bowiem prawo do przejrzystej, kompletnej i jednoznacznej informacji w sprawach mających istotne znaczenie dla zabezpieczenia jego interesu prawnego. Harmonogram spłat stanowiący integralną część umowy nie ma tożsamego charakteru i sam fakt odesłania do niego nie pociąga automatycznie sankcji kredytu darmowego, jeśli stanowi integralną część umowy i jest doręczany przy zawarciu umowy, w sytuacji gdy umowa nie wskazuje na termin i sposób ustalania rat. Nie można uznać, by kredytodawca uzgodnił z kredytobiorcami sposób i terminarz spłaty kredytu w dacie zawarcia umowy poprzez samo zaznaczenie, że o wysokości i dacie płatności pierwszej raty kredytu Bank poinformuje kredytobiorcę listownie w ciągu 14 dni od dnia uruchomienia kredytu. Dodatkowo w kwestionowanej umowie informacje na temat wysokości dalszych rat spłaty oraz terminów spłaty kredytobiorca miał otrzymać w wyciągu bankowym dotyczącym kredytu, zaś bank decydował w ciągu 5 dni od dnia spełnienia przez konsumenta warunków do uruchomienia kredytu, kiedy ten ostatecznie zostanie wypłacony i to ten termin wyznaczał potem datę spłaty raty. W tej sytuacji, w sposób oczywisty, kredytobiorcy zawierając umowę, poza wiedzą, że spłata kredytu nastąpić winna w określonej ilości rat nie wiedzieli, kiedy rozpocznie się spłata kredytu, od jakiej daty, nie znali też wysokości rat ani terminów ich spłat.
Czym skutkują błędy banków i co może zyskać kredytobiorca, którego umowa takie błędy zawierała?
Kiedy ustalimy zaś istnienie podstaw do zastosowania sankcji, należy kredytodawcy złożyć oświadczenie o skorzystaniu z niej. Zgodnie z art. 15 u.k.k. z 2001 r., w przypadku naruszenia przez kredytodawcę określonych w ustawie postanowień, treść zawartej umowy o kredyt konsumencki ulega zmianie w ten sposób, że konsument, po złożeniu kredytodawcy pisemnego oświadczenia, obowiązany jest do zwrotu kredytu bez oprocentowania i innych kosztów kredytu należnych kredytodawcy, z zastrzeżeniem ust. 3, w terminie i w sposób ustalony w umowie.
A kwestia terminów?
W okresie obowiązywania pierwszej ustawy o kredycie konsumenckim uprawnienie do złożenia oświadczenia o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego trzeba potraktować jako bezterminowe. Oznacza to, że możliwość skorzystania z sankcji kredytu darmowego nawet kilka lat po wygaśnięciu umowy na skutek spłaty kredytu jest możliwa, bo przesłanką wystąpienia kredytu darmowego nie jest istnienie tego stosunku (umowy) w chwili złożenia przez konsumenta pisemnego oświadczenia. Konsument może zwrócić się do kredytodawcy z żądaniem zwrotu różnicy między wypłaconym kredytem a spłatami także wówczas, gdy kredyt został spłacony w całości. Brak określenia terminu do skorzystania z sankcji kredytu darmowego zdaniem niektórych stanowił lukę w prawie, ale nie ma możliwości wypełnienia tej luki poprzez zastosowanie innych przepisów przez analogię. Obecne brzmienie tego przepisu i zakreślony roczny termin do złożenia oświadczenia nie przemawia za akceptacją wyrażonego poglądu, jakoby prawo skorzystania z sankcji kredytu darmowego wygasało na skutek wykonania zobowiązania.
Czy to oznacza, że kredytów ze „starego portfela” ten roczny termin nie obowiązuje? Czy zatem poszkodowany wówczas przez bank konsument może nadal zgłosić chęć skorzystania z sankcji?
Przepisy art. 15 ust. 1 u.k.k. z 2001 r. stanowiły implementację dyrektywy Rady 87/102/EWG z 22 grudnia 1986 r. w sprawie zbliżenia przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych Państw Członkowskich dotyczących kredytu konsumenckiego (poprzedzającej obecnie obowiązującą dyrektywę nr 2008/48/WE z 23 kwietnia 2008 roku w sprawie umów o kredyt konsumencki oraz uchylającą dyrektywę Rady 87/102/EWG), które miały na celu ochronę kredytobiorcy jako słabszej strony stosunku prawnego. Wobec tego ograniczenia, również czasowe, uprawnień przewidzianych w ustawie o kredycie konsumenckim, powinny wynikać wprost z przepisów, a nie być wyinterpretowane jedynie w drodze wykładni. Także odnośnie przedawnienia Trybunał Sprawiedliwości opowiedział się po stronie konsumentów. System unijnej ochrony konsumenta oraz Karta praw podstawowych opierają się na przyjęciu, że bieg terminu nie może się rozpocząć, dopóki kredytobiorca konsument nie wie o naruszeniu w jego umowie prawa przez kredytodawcę. 22 kwietnia 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ogłosił wyrok w sprawie C-485/19, w którym wskazał, że zasada skuteczności prawa UE stoi na przeszkodzie regulacjom krajowym, które wiążą rozpoczęcie biegu terminu przedawnienia z chwilą nienależnego uiszczenia środków przez konsumenta. Tym samym można dochodzić takich należności także po pełnej spłacie kredytu i upływie kilku lat, jeśli konsument nie wiedział wcześniej, że umowa podlega sankcji.
Dziękuję za rozmowę
BIO: Agnieszka Sobczyk – radca prawny, członkini Okręgowej Izby Radców Prawnych we Wrocławiu. Absolwentka Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Podyplomowego Studium Ubezpieczeń Gospodarczych. Jako pierwsza wygrała proces we frankowym pozwie zbiorowym, ma prawomocne wygrane z kredytów złotowych i sankcji kredytu darmowego. Jest doświadczonym prawnikiem, który od ponad 10 lat prowadzi sprawy przeciwko bankom, reprezentując klientów w sporach dotyczących nie tylko kredytów frankowych, ale też nieuczciwych umów bankowych oraz naruszeń praw konsumentów. Jej praktyka obejmuje reprezentację klientów w sądach na terenie całej Polski. Regularnie publikuje artykuły dotyczące praw konsumentów i rynku bankowego oraz uczestniczy w konferencjach prawniczych i branżowych.