O rozpoczęciu postępowania poinformował w komunikacie udostępnionym w mediach społecznościowych rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Jacek Dobrzyński.

„Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła dzisiaj czynności kontrolne w celu zweryfikowania zakresu informacji niejawnych, do których w związku ze sprawowaną funkcją i prowadzonymi sprawami miał dostęp sędzia WSA, który poprosił o azyl na Białorusi” – napisano.

Białoruś. Sędzia Tomasz Szmydt prosi o azyl polityczny

O sprawie sędziego WSA w Warszawie zrobiło się głośno wraz z konferencją prasową, którą zorganizowano w Mińsku. W siedzibie białoruskiej agencji informacyjnej BiełTa Tomasz Szmydt poinformował, że wyjechał na Białoruś by „trochę odpocząć”. Jednocześnie przekazał, że rezygnuje z funkcji sędziego i będzie starał się o uzyskanie azylu politycznego.

– Chciałbym pokazać Białoruś tak, jak ją widzę jako obcokrajowiec. To bardzo otwarty i przyjazny kraj – stwierdził.

W odpowiedzi na pytania dziennikarzy rosyjskiej agencji TASS przyznał, że planuje uzyskanie statusu uchodźcy politycznego, jednak w momencie organizacji konferencji był to „wniosek nieformalny”.

Szmydt przekonywał także, że zdecydował się wyjechać z Polski ze względu na „sprzeciw wobec polityki i działań władz„, a także fakt „prześladowania i zastraszania go za niezależną postawę polityczną”. Sędzia stwierdził także, że namawia polskich polityków do rozpoczęcia merytorycznego dialogu z Białorusią i Rosją.

Sędzia WSA uciekł na Białoruś. Kim jest Tomasz Szmydt?

Tomasz Szmydt sprawował funkcję sędziego II wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Był jednym z głównych bohaterów tzw. afery hejterskiej w ministerstwie sprawiedliwości

Według portalu Onet w 2019 roku dochodziło do dyskredytowania sędziów sprzeciwiających się zmianom w sądownictwie, które wprowadzane były przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Działania prowadzone były przez grupę pod przewodnictwem wiceministra sprawiedliwości Łukasza Plebiaka, a w proceder zaangażowani byli także sędziowie Arkadiusz Cichocki i Tomasz Szmydt.

Według informacji dziennikarze grupa do krytej należał Szmydt komunikowała się za pomocą popularnej aplikacji WhatsApp, gdzie powstała grupa o nazwie „Kasta”. Członkowie wymieniali się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
Exit mobile version